"La Gazzetta dello Sport" wraca do wydarzeń z 11 kwietnia 2018 roku. Wtedy to Real Madryt przegrał u siebie z Juventusem Turyn 1:3, ale awansował do półfinału Ligi Mistrzów. Przepustkę do najlepszej czwórki Królewscy wywalczyli dopiero w doliczonym czasie gry po kontrowersyjnym karnym.
Sędzia podyktował rzut karny za faul Medhiego Benatii na Lucasie Vazquezie. Czerwoną kartką został ukarany Gianluigi Buffon i w jego miejsce do bramki wszedł Wojciech Szczęsny. Polak nie zdołał jednak obronić strzału Cristiano Ronaldo.
- Madryt to nie jest jego ulubione miasto. Z pewnością pamięta wydarzenia sprzed kilku miesięcy. Cały mecz siedział na ławce, a nagle musiał podnieść się i wyjść na boisko. Robił, co mógł, ale Ronaldo okazał się sprytniejszy - komentuje prasa.
Zobacz także: Nowe wieści ws. przyszłości Ospiny. Carlo Ancelotti zabrał głos
Włosi szeroko analizują to, co może wydarzyć się w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów w Madrycie. Miejscowe Atletico zmierzy się właśnie z Juventusem. "La Gazzetta dello Sport" pisze o pojedynku bramkarzy: Szczęsny kontra Jan Oblak.
- W ciągu ostatnich miesięcy bardzo zmieniła się rola Szczęsnego w Juventusie. Po odejściu Buffona stał się numerem jeden. Znakomicie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Polakowi nie zdarzyło się jeszcze popełnić oczywistego błędu. Nie narobił kłopotów swoim kolegom z obrony. Na dodatek miał też kilka wspaniałych meczów, w których pokazał, że zna się na swojej robocie. Teraz czeka go duże wyzwanie. Atletico to świetna drużyna, a Oblak to jeden z większych fachowców - czytamy.
Zobacz także: PZPN wszczął postępowanie w sprawie zachowania Dominika Furmana
ZOBACZ WIDEO Show Krzysztofa Piątka! Kapitalne gole Polaka i zwycięstwo Milanu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]