W sobotę do ligowego grania wraca Cracovia. Po zimowej przerwie "Pasy" zmierzą się na własnym stadionie z Piastem Gliwice. Na pytania dziennikarzy przed pierwszym meczem na konferencji prasowej odpowiadał trener Michał Probierz, który nie po raz pierwszy zrobił show.
Szkoleniowiec opowiadał o przerwie w rozgrywkach, gdy nagle zadzwonił telefon znanego w Krakowie dziennikarza, związanego z "Dziennikiem Polskim", Andrzeja Stanowskiego (autor książek "Małysz: Bogu dziękuję" oraz "Bieg życia Justyny"). Okazało się, że to żona reportera, z którą bardzo chciał porozmawiać... Probierz.
Czytaj też: Świat futbolu w szoku po transferze Krzysztofa Piątka. Michał Probierz to przewidział
Trener Cracovii najpierw powiedział do Andrzeja Stanowskiego, aby pozdrowił małżonkę, a po chwili wziął telefon od dziennikarza i sam do niej zadzwonił. - Dzień dobry pani Elżbieto. Michał Probierz się kłania. Z tej strony trener Cracovii. Pan Andrzej jest pod dobrą ręką. Pani się nie martwi o niego. Jest na konferencji prasowej. Wszystko jest w porządku. Wiem, że pani się martwiła - powiedział Probierz do telefonu.
Po chwili oddał komórkę Andrzejowi Stanowskiemu i dodał: - Pani Elżbieta prosiła przekazać, że wychodzi z domu.
Cała sytuacja poniżej:
To nie pierwsza konferencja, na której Probierz zaskoczył dziennikarzy. Charyzmatyczny trener sadził już roślinkę, mówił po niemiecku, przychodził w ciemnych okularach czy wychodził z sali po krótkim oświadczeniu. Znany jest też z kontrowersyjnych wypowiedzi, a szerokim echem odbiło się jego "pier***** sobie whisky, bo co mi zostało".
Podobna sytuacja, jak na ostatniej konferencji Cracovii, miała już miejsce w polskiej Ekstraklasie. W 2011 r. ówczesny trener Wisły Kraków Robert Maaskant odebrał telefon, który leżał na stole konferencyjnym i służył dla jednego z dziennikarzy jako dyktafon. Podobnie w lecie zeszłego roku zrobił nowy szkoleniowiec Arsenalu - Unai Emery.
ZOBACZ WIDEO Wielkie wejście Krzysztofa Piątka do AC Milan. "Jego kariera jest nieprawdopodobna"