Pogrom przy Olimpijskiej - relacja z meczu GKP Gorzów Wlkp. - Motor Lublin

GKP Gorzów Wlkp. w bezpośrednim sportowym pojedynku z Motorem Lublin udowodniło, że zasługuję na grę w pierwszej lidze. Przez GKP pozostał już tylko jedna przeszkoda w postaci baraży z jednym z drugoligowców. Motor Lublin opuścił grono pierwszoligowców.

Piątkowe spotkanie oba zespoły rozpoczęły bardzo spokojnie i ostrożnie. Jednak to drużyna gospodarzy po kilkunastu minutach gry osiągnęła optyczną przewagę. Przez blisko trzydzieści minut trwał ostrzał bramki Motoru. Gorzowianie próbowali strzałów z dystansu jednak za każdym razem na posterunku stał Przemysław Mierzwa.

Już w 31 minucie bliski zdobycia bramki był Emil Drozdowicz, który wychodził na pozycję sam na sam, jednak zbyt wcześnie oddany strzał nie zagroził bramkarzowi Motoru. Jednak dwie minuty później Mierzwa był już bez szans. Przed polem karnym piłkę świetnie rozprowadził Łukasz Maliszewski, który podał do Mohamadou Traore, a ten silnym precyzyjnym strzałem w okienko dał prowadzenie GKP.

Na odpowiedź lublinian nie trzeba było długo czekać. Już cztery minuty później Motor wywalczył rzut rożny. Mocno bita piłka trafiła na głowę Kamila Króla a ten skierował ją do bramki. Na linii bramkowej interweniował jeszcze jeden z obrońców GKP, jednak sędzia nie mając wątpliwości uznał tego gola.

Ostatecznie wynik pierwszej połowy nie uległ już zmianie. GKP przez cały czas było stroną przeważająca, stwarzającą sobie dogodnie sytuacje. Motor skrupulatnie wykorzystał jedyną swoją okazję, lecz nic nie zapowiadało gradu bramek w drugiej części gry.

Już po czterech minutach drugiej połowy GKP ponownie wyszło na prowadzenie. Błąd obrońców Motoru wykorzystał Maliszewski, który przejął piłkę przed polem karnym i płaskim strzałem w długi róg bramki pokonał interweniującego Mierzwę.

Lublinianie próbowali odmienić obraz swojej gry, lecz dopiero w 59 minucie ponownie po stałym fragmencie gry zagrozili bramce Dawida Dłoniaka. Z blisko 40 metrów z rzutu wolnego mocno uderzał Łukasz Misztal, nisko lecącą piłkę z trudem wybronił golkiper GKP. W odpowiedzi groźnie uderzał aktywny tego dnia Senegalczyk Traore, jednak Mierzwa nie dał się zaskoczyć.

Przez kolejnych kilkanaście minut gra toczyła się w środku pola, a gorzowianie kontrolowali przebieg gry. Dopiero w 76 minucie GKP idealnie wykonało rzut rożny. Z narożnika boiska piłkę przed pole karne wyłożył Adrian Łuszkiewicz, Krzysztof Ziemniak mocno posłał ją w pole karne, a Drozdowicz dokładając tylko nogę zdobył bramkę z najbliższej odległości. - Cieszę się, że udało nam się zdobyć bramkę po stałym fragmencie gry. Trenowaliśmy takie zagrania przed meczem, które tym razem poskutkowało - dodał trener, Adam Topolski.

Podłamani piłkarze Motoru cztery minuty później zapominając, że spotkanie trwa 90 minut zupełnie nie przypilnowali Drozdowicza, który z zupełnie niegroźnej sytuacji oddał strzał na bramkę Mierzwy. Golkiper gości po raz kolejny był zupełnie bez szans.

Kolejnych kilka minut później piłkarze z Gorzowa Wlkp. udowodnili licznie zgromadzonej publiczności, że zasługują na pozostanie w gronie pierwszoligowców. Gdy Motor desperacko rzucił wszystkie swoje siły do odrabiania strat, jedno podanie wystarczyło by GKP pogrążyło rywala. Z głębi pola piłkę zagrywał Drozdowicz, na pozycję sam na sam wybiegł Traore, a interweniujący bramkarz piąty raz musiał wyciągać piłkę z siatki.

Już w doliczonym czasie gry, gorzowianie przeprowadzili kolejną składną akcję. Prawą stroną przedarł się Jakub Szałek, podając piłkę do Jozefa Petricka, ten precyzyjnie dośrodkował na głowę Drozdowicza, a napastnik GKP skompletował tego dnia hat-tricka. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem GKP 6:1.

Dzięki wygranej zespół z Gorzowa Wlkp. zapewnił sobie grę barażach, w których zmierzy się z Gawinem/Ślężą Wrocław lub Startem Otwock (losowanie 6 czerwca). Motor Lublin w słabym stylu pożegnał się z pierwszą liga.

GKP Gorzów Wlkp. - Motor Lublin 6:1 (1:1)

1:0 - Traore 33'

1:1 - Kamil Król 37'

2:1 - Maliszewski 49'

3:1 - Drozdowicz 76'

4:1 - Drozdowicz 80'

5:1 - Traore 85'

6:1 - Drozdowicz 90+2'

Składy:

GKP Gorzów Wlkp.: Dłoniak - Ziemniak, Sawala, Truszczyński, Petrik, Kaczmarczyk (68' Sing), Łuszkiewicz, Maliszewski (79' Szałek), Drozdowicz, Traore, Piątkowski (71' Cieciura).

Motor Lublin: Mierzwa - Falisiewicz, Ptaszyński, Maciejewski, Misztal, Niedziela (61' Piotrowicz), Syroka (81' Carabulea), Żmuda, Rafał Król, Kamil Król, Oziemczuk (68' Hempel).

Żółte kartki: Truszczyński, Kaczmarczyk (GKP) oraz Kamil Król, Maciejewski, Oziemczuk, Rafał Król (Motor).

Sędzia: Marcin Roguski (Warszawa).

Widzów: 4000 (w tym 100 kibiców Śląska Wrocław).

Najlepszy piłkarz GKP: Emil Drozdowicz.

Najlepszy piłkarz Motoru: Kamil Król.

Najlepszy piłkarz meczu: Emil Drozdowicz.

Komentarze (0)