Od czasu wybuchu wojny w Ukrainie, Rosjanie są wykluczeni z imprez międzynarodowych. I to nie tylko w piłce nożnej, ale i w większości dyscyplin sportowych. Jako pierwsza gry z Rosjanami odmówiła reprezentacja Polski, która miała się z nimi zmierzyć w barażach o miejsce w mundialu 2022
W wywiadzie dla "Sport-Express" Maksym Mitrofanow, sekretarz generalny Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej, wskazał na kraje, które wspierają powrót rosyjskich drużyn na międzynarodową scenę.
Wśród nich wymienił Węgry, Słowację, Serbię oraz Bośnię i Hercegowinę. Mitrofanow podkreślił, że choć politycy często dyktują warunki, sytuacja zmienia się z każdymi wyborami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ale akcja! Ten gol wstrząsnął Brazylią
Rosyjskie drużyny piłkarskie zostały wykluczone z międzynarodowych rozgrywek po decyzjach UEFA i FIFA w lutym 2022 roku. Mimo to, jak zauważył Mitrofanow, coraz więcej krajów zaczyna pozytywnie patrzeć na możliwość powrotu Rosji do rywalizacji. - Niektóre z nich są nawet otwarte na rozmowy i gotowe do gry - dodał.
Mitrofanow odniósł się również do roli szefa rosyjskiej federacji Aleksandra Prjadkina w UEFA, zaznaczając, że nie uczestniczy on w negocjacjach dotyczących powrotu Rosji. Wskazał także na problem z młodzieżowymi drużynami, twierdząc, że w Europie łamane są konwencje dotyczące praw dziecka, co sami Europejczycy przyznają.
Węgry i Słowacja, według Mitrofanowa, mają stanowisko, które nie zawsze jest zgodne z ogólnoeuropejskim podejściem. Z kolei Serbia, z historycznych powodów, również wspiera Rosję.
- Z każdym dniem rośnie liczba krajów, które patrzą na tę sytuację bardziej pozytywnie - podkreślił Mitrofanow w rozmowie z "Sport-Express".