Po Jose Mourinho w Manchesterze United nie ma już śladu. Portugalczyk został zwolniony w grudniu z powodu fatalnych wyników drużyny. Zanotował najgorszy start w rozgrywkach od 28 lat. Jego następca - Ole Gunnar Solskjaer jest na zupełnie innym biegunie. Wygrał sześć meczów z rzędu i Czerwone Diabły ponownie liczą się w walce o miejsca 1-4.
Ze zmiany szkoleniowca najmocniej ucieszył się Paul Pogba, który za kadencji Mourinho był nawet rezerwowym. Wcześniej "The Special One" zabrał mu opaskę wicekapitana i publicznie nazwał wirusem drużyny.
- Gramy w taki sposób, że dłużej utrzymujemy się przy piłce. Lepiej wiemy, jak atakować i w jaki sposób się poruszać. Mamy więcej schematów rozegrania oraz lepszą strukturę gry - tłumaczy Francuz.
Paul Pogba jest przekonany, iż drużyna gra teraz jak zespół Alexa Fergusona, czyli najwybitniejszego menedżera w historii Manchesteru United. - To wszystko wygląda jak kiedyś. Solskjaer zawsze był uśmiechniętym człowiekiem, który był blisko piłkarzy i ich rozumiał. Teraz wszyscy darzą go jeszcze większym szacunkiem, ale on nadal pozostał taki sam - analizuje reprezentant Francji.
Nie tylko Pogba jest pod wrażeniem Norwega. Pozostali piłkarze już zapowiedzieli, iż nie wyobrażają sobie zmiany szkoleniowca po zakończeniu sezonu. Wszystko wskazuje na to, iż Ole Gunnar Solskjaer zostanie na Old Trafford na wiele lat.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Wyjątkowa edycja wyścigu za nami. "Wydmy dały się kierowcom we znaki"