W minionym sezonie, jeszcze za czasów Maurizio Sarriego drużyna SSC Napoli grała w ustawieniu 1-4-3-3. Włoski szkoleniowiec najczęściej w linii ataku stawiał na Lorenzo Insigne, Driesa Mertensa i Jose Callejona. Swoje szanse otrzymywał także Arkadiusz Milik, który nie ukrywa, że świetnie czuł się w tym ustawieniu.
Carlo Ancelotti próbował tak grać na początku sezonu, ale po kilku meczach dokonał zmiany i przeszedł na wariant z dwoma napastnikami. Mertens, Insigne i Milik grają wymiennie.
Polak jest w tym sezonie najlepszym strzelcem Napoli. W Serie A strzelił 10 goli. Do tego dołożył trafienie w niedzielnym meczu Pucharu Włoch z US Sassuolo (2:0).
Efektywność Polaka została nagrodzona miejscem na okładce dziennika "Corriere dello Sport" i pięknymi słowami "Bello di notte" (z włoskiego: "piękność nocy"). Właśnie tak przed laty określany był Zbigniew Boniek, który w świetle reflektorów zamieniał się w prawdziwą bestię.
Włoskie media piszą, że polski napastnik marzy o stworzeniu "trójzębu doskonałości" w SSC Napoli. - Tercet: ja, Insigne i Mertens brzmi doskonale. Uważam, że w meczach o wielką stawkę bylibyśmy gotowi tak grać. Insigne jest silny, może grać z lewej strony - uważa Milik.
ZOBACZ WIDEO The Championship: Aston Villa grzęźnie w środku tabeli. Wigan bezapelacyjnie lepsze [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)