Sławomir Peszko nie chce rozwiązać kontraktu z Lechią Gdańsk. Celem powrót do pierwszej drużyny

Newspix / Grzegorz Radtke / Na zdjęciu: Sławomir Peszko (po lewej)
Newspix / Grzegorz Radtke / Na zdjęciu: Sławomir Peszko (po lewej)

- Na razie nie myślę nad rozwiązaniem kontraktu z Lechią Gdańsk - mówi Sławomir Peszko, który od połowy października jest przesunięty do drużyny rezerw. Wciąż jednak walczy o powrót do łask Piotra Stokowca.

Były już reprezentant Polski został odsunięty od pierwszego zespołu Lechii Gdańsk po tym, jak podczas jednego z treningów pokłócił się z asystentem Piotra Stokowca, Maciejem Kalkowskim. Choć od trzech miesięcy sytuacja nie uległa zmianie, Sławomir Peszko nie dąży do rozstania z obecnym pracodawcą.

- W tej chwili jestem w dziwnej sytuacji, muszę ją przeżyć. Mam nadzieję, że do końca stycznia się ona wyjaśni. Mam jeszcze długi kontrakt, na razie nie myślę nad jego rozwiązaniem. Chciałbym wrócić do pierwszej drużyny Lechii - podkreśla Peszko w rozmowie z polsatsport.pl.

Kontrakt 33-latka jest ważny do 2020 roku, ale zakłada jeszcze pracę w gdańskim klubie na okres pięciu kolejnych lat, już po wygaśnięciu umowy.- Chciałbym przypomnieć, że występowałem na mistrzostwach Europy i świata jako piłkarz Lechii Gdańsk, to prawdopodobnie jedyny taki przypadek w historii - dodaje Peszko, między słowami prosząc o szacunek ze strony Lechii.

Media donosiły, że Peszkę w Lechu Poznań chce Adam Nawałka, mówiło się też o ofertach ze Stanów Zjednoczonych czy Rosji. Tymczasem trzy tygodnie temu Adam Mandziara, prezes Lechii, uciął te spekulacje.

- Ja też słyszę i czytam o Ameryce, Rosji, ale fakty są takie, że żaden klub do nas w jego sprawie ani nie zadzwonił, ani nie napisał, ani nawet nie zapytał o jego status gdzieś choćby w przelotnej rozmowie. Sławek jest piłkarzem Lechii i do momentu, aż sam do nas nie przyjdzie z chęcią rozwiązania tej sytuacji, to będzie nim do końca trwania kontraktu - przyznał Mandziara w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" (czytaj więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO Zgrupowanie Legii bez Arkadiusza Malarza. "Można było rozstać się w inny sposób"

Komentarze (7)
avatar
Józef Witczak
13.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sławek widziałeś co zrobił Miller ? Było zlecenie na Ciebie .Nic nie podpisuj a Rudy i tak nie zdobędzie MP. To i wyleci . 
avatar
Adam Mizera
12.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sławek nic nie podpisuj chcieli niech płacą ,poczekaj przyjdzie inny trener to sobie pograsz ,kasuj miej w d złośliwych zarabiasz na emeryture której od państwa nie zobaczysz ,albo z jej wy Czytaj całość
avatar
Tolek Korzeniewski
12.01.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Slawek podobasz mi sie,tak trzymaj dalej!!! tez chetnie bym bral kase i nic nie robil,niech placa!!! 
avatar
tc
11.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak będzie trzeba kogoś brutalnie sfaulować to go wezmą... 
avatar
KORDI
11.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nikt go już nie chce w Gdańsku szkodzi tylko drużynie. Ale Stokowiec jest na tyle mądry że u niego już nie zagra.