Lechici mieli teoretyczne szanse na mistrzostwo Polski - z Cracovią Kraków musieli tylko wygrać. Nie zwyciężyli, zremisowali i nie dość, że nie zdobędą tytułu Mistrzów Polski, to na dodatek rozgrywki zakończą na trzecim, a nie na drugim miejscu. Płaczą także fani Pasów. Cracovia mimo dobrego wyniku żegna się z ekstraklasą.
Już w trzeciej minucie szczęścia próbował Semir Stilić, lecz strzał obronił Marcin Cabaj. Chwilę później odpowiedzieli zawodnicy z Krakowa. Ładnie z 20. metrów z powietrza uderzał Dariusz Pawlusiński, lecz piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką bramki Ivana Turiny.
12. minucie poznaniacy objęli prowadzenie. Robert Lewandowski wyszedł sam na sam z Cabajem, trafił w słupek. Piłka wylądowała pod nogami niepilnowanego Hernana Rengifo, który z pięciu metrów zdobył bramkę dla Kolejorza! Gospodarze chcieli iść za ciosem. Niespełna dziesięć minut później ładną akcję przeprowadził Rafał Murawski. Reprezentant Polski ograł dwóch rywali, strzelił, lecz minimalnie spudłował. W tej samej minucie w słupek główkował Marcin Kikut. Po chwili znów groźna akcja gospodarzy, górą był jednak Cabaj. Szturm na bramkę Cracovii trwał.
Zawodnicy ze stolicy Małopolski przypomnieli o sobie w 30. minucie pojedynku. Z rzutu wolnego z około 40. metrów uderzał Pawlusiński. Piłka odbiła się jeszcze od Tomasza Bandrowskiego i z problemami interweniował Turina. Chwilę później Bartosz Ślusarski znalazł się w doskonałej sytuacji. Strzelił z 15. metrów, ale nogami futbolówkę zatrzymał golkiper Kolejorza. Zawodnicy z Krakowa jednak się nie poddawali. Próby Przemysława Kuliga i Ślusarskiego okazały się jednak nieskuteczne. Przed przerwą szczęścia szukał jeszcze Stilić, lecz jego uderzenie z najwyższym trudem obronił Cabaj.
Druga część meczu zaczęła się od mocnego uderzenia przyjezdnych. To, co nie udało się w pierwszej części gry ziściło się na początku drugich 45. minut. W 22. sekundzie po gwizdku sędziego Ślusarski odegrał do Sławomira Szeligi, a ten precyzyjnym strzałem przy słupku doprowadził do remisu. Szybko odpowiedzieć chciał Lewandowski, lecz główkował obok bramki.
W Poznaniu warunki do gry były fatalne. Przez całą pierwszą połowę piłkarze grali w deszczu, a na murawie zalegało mnóstwo wody. W przerwie opady się nasiliły.
W 67. minucie Lechici znów objęli prowadzenie. Zawodnicy Cracovii stracili piłkę na własnej połowie. Murawski podał do Sławomira Peszki, ten wstrzelił piłkę w pole karne, a tam drugiego gola w tym meczu zdobył Rengifo. Należy podkreślić, że gol padł w mocno kontrowersyjnych okolicznościach. Podobnie zresztą jak pierwsze trafienie dla gospodarzy. Dziesięć minut później przewrotką uderzał Piotr Polczak, zawodnik Cracovii pomylił się o kilka centymetrów. W 82. minucie w Poznaniu zapanowała konsternacja. Strzałem szczupakiem gola dla krakowian zdobył Tomasz Moskała. Do końca potyczki wynik już się nie zmienił.
Lech Poznań tylko zremisował z Cracovią Kraków 2:2. Jeden punkt nikomu nic nie dał. Lech nie zdobył nawet tytułu wicemistrza Polski, a Cracovia pożegnała się z ekstraklasą. Piłkarzy Kolejorza po spotkaniu żegnały gwizdy. Słońce w stolicy Wielkopolski wyszło dopiero po meczu, w tym pojedynku nie zaświeciło ono jednak dla nikogo. Po zawodach radośni nie byli zawodnicy Lecha, w jeszcze gorszy nastrój wpadli piłkarze Pasów.
Lech Poznań - Cracovia Kraków 2:2 (1:0)
1:0 - Rengifo 12'
1:1 - Szeliga 46'
2:1 - Rengifo 67'
2:2 - Moskała 82'
Składy:
Lech Poznań: Turina - Kikut, Arboleda, Tanevski, Henriquez, Injac (66' Djurdjevic), Bandrowski (46' Peszko), Murawski, Stilic (57' Wilk), Rengifo, Lewandowski.
Cracovia Kraków: Cabaj - Kulig, Polczak, Tupalski, Derbich, Kłus (86' Baran), Sasin (70' Moskała), Szeliga (64' Nowak), Wasiluk, Ślusarski, Pawlusiński.
Żółte kartki: Henriquez (Lech) oraz Tupalski (Cracovia).
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).
Widzów: 15 000.
Najlepszy piłkarz Lecha: Hernan Rengifo.
Najlepszy piłkarz Cracovii: Przemysław Kulig.
Pilkarz meczu: Hernan Rengifo.