Polak pod wodzą Davide Ballardiniego strzelił 13 goli, a po zmianie trenera na ani jednego w czterech spotkaniach. Drużyna zmieniła sposób atakowania w przerwie reprezentacyjnej, a celownik jest rozregulowany. W poprzednim meczu z Milanem lider klasyfikacji strzelców nie oddał celnego strzału, co sprowokowało włoskie media do surowego ocenienia występu Piątka.
Jurić nie wpadł na pomysł jak uruchomić swojego najlepszego napastnika, dlatego wymienił go na starszy model. W meczu z Interem zagrał od początku Goran Pandev. Weteran z Macedonii miał pomagać rewelacyjnie wyglądającemu Christianowi Kouame w utrzymaniu piłki na połowie przeciwnika. Tymczasem Krzysztof Piątek dostał okazję do odpoczynku i małe wotum nieufności od szkoleniowca. Tym razem została mu powierzona rola zmiennika.
W tym meczu był większy nieobecny niż Krzysztof Piątek. Trener Luciano Spalletti dał odpocząć Mauro Icardiemu. Argentyńczyk zapewnił Nerazzurrim zwycięstwo w poprzednim meczu z Lazio, zresztą w całym październiku wyglądał świetnie i w klasyfikacji strzelców przesunął się tam gdzie jego miejsce, czyli na podium.
Z Gryfonami drużyna Spallettiego poradziła sobie spokojnie bez Icardiego. Minęło 16 minut i Inter prowadził 2:0. Jego przewaga była widoczna w takich cechach jak dokładność, konsekwencja, wreszcie skuteczność. Najpierw Roberto Gagliardini strzelił gola ze środka pola karnego, a następnie Matteo Politano zdobył bramkę zza szesnastki. Przy obu trafieniach asystował Joao Mario.
Karygodnie grała defensywa Genoa CFC. Swoim obrońcom nie potrafili pomóc pomocnicy, którzy popełniali skandaliczne błędy. A to pomylił się Daniel Bessa, a to Darko Lazović. Defensywa przyjezdnych wyglądała jak w okresie rządów Davide Ballardiniego. Zresztą Gryfony grają coraz gorzej pod wodzą Juricia. Małym usprawiedliwieniem dla nich był mecz rozegrany w środku tygodnia, trochę większym pauza Domenico Criscito spowodowana kartkami.
Inter zwyciężył po raz siódmy z rzędu i tak samo jak rok temu rozbudza nadzieje kibiców na walkę o scudetto. Jego strata do lidera Juventusu jest pokaźna, ale to samo można powiedzieć o jego aktualnej passie. Prezentuje kapitalną skuteczność, ma najlepsze w Italii statystyki w obronie. W 49. minucie Roberto Gagliardini skompletował dublet i huknął z bliska na 3:0 dla mediolańczyków. Wynik na 4:0 zmienił Joao Mario w doliczonym czasie. Ten mecz zakończył z golem oraz trzema asystami na koncie. Na sam koniec spotkania podał Radji Nainggolanowi, który uderzył na 5:0.
Krzysztof Piątek wszedł na boisko z ławki rezerwowych w 51. minucie. Reprezentant Polski oddał strzał głową w bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale interweniował Samir Handanović. Jeszcze kilka razy Polak postraszył stoperów Interu, ożywił ofensywę Gryfonów, ale mocno w historii meczu się nie zapisał. Powodów do pochwał nie ma, do ganienia też nie.
We wtorek Inter zagra w Lidze Mistrzów z FC Barcelona. W Katalonii nie zaprezentował się na miarę rozbudzonych oczekiwań. Inter przegrał 0:2, nie potrafił zdobyć pierwszego w historii gola na Camp Nou. W Italii drużyna Spallettiego powinna zagrać odważniej.
Inter Mediolan - Genoa CFC 5:0 (2:0)
1:0 - Roberto Gagliardini 14'
2:0 - Matteo Politano 16'
3:0 - Roberto Gagliardini 49'
4:0 - Joao Mario 90'
5:0 - Radja Nainggolan 90'
Składy:
Inter: Samir Handanović - Danilo D'Ambrosio, Milan Skriniar, Stefan de Vrij, Dalbert Henrique - Roberto Gagliardini, Marcelo Brozović (87' Radja Nainggolan), Joao Mario - Matteo Politano (58' Keita Balde Diao), Lautaro Martinez, Ivan Perisić (76' Borja Valero)
Genoa: Ionut Andrei Radu - Davide Biraschi, Cristian Gabriel Romero, Koray Guenter - Pedro Pereira, Romulo (80' Stephane Omeonga), Sandro (58' Miguel Veloso), Darko Lazović - Daniel Bessa - Christian Kouame, Goran Pandev (51' Krzysztof Piątek)
Żółte kartki: D'Ambrosio, Lautaro (Inter) oraz Guenter, Sandro, Veloso (Genoa)
Sędzia: Paolo Valeri
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Hat-trick Mertensa. Bramka Milika. Napoli rozbiło Empoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]