To był teatr jednego aktora. Luka Jović zdobył aż pięć bramek dla Eintrachtu Frankfurt, a dwa pozostałe trafienia zaliczył Sebastien Haller. Dla Fortuny Duesseldorf był to jeden z najgorszych meczów w historii występów w Bundeslidze. Beniaminek odpowiedział jedynie golem Dodiego Lukebakio. Fortuna była tylko tłem dla dobrze spisującego się Eintrachtu.
Zdobywcy Pucharu Niemiec strzelanie rozpoczęli w 20. minucie. Chwilę wcześniej piłkę w polu karnym ręką zagrał Adam Bodzek, a arbiter podyktował jedenastkę. Na gola zamienił ją Haller. Kilka chwil później swój koncert rozpoczął Jović. Wykorzystał on niefrasobliwość obrońców i efektownymi nożycami strzelił gola.
Jeszcze przed przerwą Eintracht podwyższył prowadzenie. Jović znów huknął bez przyjęcia i ponownie zaskoczył Michaela Rensinga. Dla gości pierwsza połowa była zimnym prysznicem. Obrońcy Fortuny - w tym Marcin Kamiński - nie potrafili jednak wyciągnąć wniosków i po wznowieniu gry nadal pozwalali graczom Eintrachtu na wiele w ofensywie.
Tuż po przerie frankfurtczycy podwyższyli prowadzenie. Katastrofalny błąd popełnił Jean Zimmer, od którego odbiła się piłka i trafiła prosto pod nogi Hallera. Ten sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zmarnował. Po chwili Fortuna odpowiedziała trafieniem Lukebakio, ale to wszystko, na co było stać gości w ofensywie.
Później strzelał już tylko Jović. 20-letni Serb nie był co prawda tak samo szybki jak Robert Lewandowski (pięć goli w dziewięć minut), ale zapisał się w historii Bundesligi. Po takim występie usłyszy o nim cały świat.
Eintracht Frankfurt - Fortuna Duesseldorf 7:1 (3:0)
1:0 - Sebastien Haller (k.) 20'
2:0 - Luka Jović 26'
3:0 - Luka Jović 34'
4:0 - Sebastien Haller 50'
4:1 - Dodi Lukebakio 53'
5:1 - Luka Jović 55'
6:1 - Luka Jović 69'
7:1 - Luka Jović 72'
[multitable table=1000 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO: Przyśpiewki, pamiątki, autografy i pistolety. Genua oszalała na punkcie Krzysztofa Piątka
Ze sparaliżowanym ze strachu beniaminkiem.