W czwartek włoski "Corriere Dello Sport" poinformował, że przedstawiciele Realu Madryt rozpoczęli rozmowy z Antonio Conte, który na stanowisku pierwszego trenera miałby zastąpić słabo spisującego się Julena Lopeteguiego (Więcej przeczytasz TUTAJ). 49-latek był na celowniku Królewskich już latem, jednak wówczas odmówił Los Blancos. Liczył, że na dłużej pozostanie trenerem Chelsea FC, która kilka tygodni później rozwiązała z nim kontrakt.
Hiszpańskie media szybko zweryfikowały doniesienia z Półwyspu Apenińskiego. "Real Madryt zdementował informacje o skontaktowaniu się z Conte. Działacze potwierdzają, iż mają pełne zaufanie do drużyny i Julena Lopeteguiego" - informuje radio "COPE".
Nie wiadomo czy jest to tylko zasłona dymna, czyli Królewscy faktycznie ponownie zaufali dotychczasowemu trenerowi. Po porażce z Deportivo Alaves (0:1) prezydent Florentino Perez chciał natychmiast zwolnić byłego selekcjonera reprezentacji Hiszpanii. Tylko najbliżsi współpracownicy zdołali przekonać go, iż nie jest odpowiedni moment na tak radykalne decyzje.
Październik będzie kluczowy dla Realu Madryt. Najtrudniejszy test drużynę czeka 28 w niedzielę, kiedy zagra na wyjeździe z Barceloną. Duma Katalonii również przechodzi mały kryzys i każda strata punktów będzie odebrana w kategorii wielkiej porażki.
Przypomnijmy, iż Los Blancos zanotowali najgorszy start w rozgrywkach od 33 lat. Po ośmiu meczach Real Madryt zajmuje dopiero czwarte miejsce w Primera Division. Ma na swoim koncie 4 zwycięstwa, 2 remisy oraz 2 porażki.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarki GKS Katowice jak modelki