"8 października Didier Ndong przestał być naszym zawodnikiem" - napisano w oficjalnym komunikacie Sunderland AFC. Tym samym zakończyła się saga z próbą kontaktu z piłkarzem i nakłonieniem go do powrotu do klubu.
Gabończyk nie stawiał się na treningach od początku sezonu. Według rodzimych mediów, ostatnio bał się pojawić na Wyspach Brytyjskich, by nie zostać aresztowanym za unikanie warunków umowy przez kilka miesięcy. Żył też w strachu przed gniewem kibiców. W związku z tym rozwiązanie kontraktu z klubem, negocjowali w Londynie jego przedstawiciele.
24-latek przeszedł do Sunderlandu z Lorient za 13,6 miliona funtów w 2016 roku. Jego końcowy bilans to 54 mecze (31 w Premier League). Porozumienie przewiduje, że klub otrzyma zwrot ostatniej kwoty transferowej, kiedy zawodnik podpisze kontrakt z inną drużyną.
Co ciekawe, Ndong to już kolejny piłkarz zwolniony przez "SAFC" w ostatnim czasie. Wcześniej rozwiązano kontrakt z Papy Djilobodjim, który pojawił się na treningu z trzydniowym opóźnieniem. Problemy dyscyplinarne mają związek ze spadkiem z The Championship do League One w poprzednim sezonie.
Po 12 kolejkach obecnych rozgrywek, Sunderland zajmuje trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 23 punktów. Liderem jest Portsmouth, które ma o 4 "oczka" więcej.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Sampdoria wypunktowała Atalantę. Świetne zagrania Bereszyńskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]