"Niestety. O ile, remis z Francją (0:0) był krokiem naprzód i ucieczką od mundialowego kryzysu, to teraz demony powróciły" - pisze największa niemiecka gazeta.
Jedynym piłkarzem, do którego dziennikarze nie mają pretensji, to Julian Brandt, strzelec pięknego gola w spotkaniu z Peru. "Poza tym znów marnowaliśmy mnóstwo szans. W ofensywie ciągle mamy ten sam problem. Nie mamy maszynki do strzelania goli, a Timo Werner pomimo wielu starań, taką nie jest".
"Bild" podkreśla również zamieszanie w defensywie. Joachim Loew ciągle szuka optymalnego zestawienia linii obrony. Dziennik jest zaniepokojony tym, że karuzela w defensywie nadal się kręci i podkreśla, że czwórka obrońców, która wyszła na Peru, była trzecią "czwórką" w ostatnich meczach.
ZOBACZ WIDEO Po 4 latach przerwy wrócił do reprezentacji. "Każdy oczekiwał ode mnie, nie wiadomo czego"