Pojedynki klubów z Genui i z Neapolu należą w tej dekadzie do najbardziej atrakcyjnych w Serie A. W ostatnich dziesięciu meczach padły 43 gole, co oznacza, że piłka lądowała w siatce średnio co 21 minut. 29 z tych bramek zdobyło SSC Napoli, które od 16 maja 2010 roku jest niepokonane przez Sampdorię Genua.
Kiedy Azzurri przegrali po raz ostatni w Genui w ich składzie byli Paolo Cannavaro, Morgan De Sanctis i Fabio Quagliarella. Jedynego gola na 1:0 dla Sampdorii strzelił wtedy Giampaolo Pazzini. W kadrach klubów na ten mecz było sześciu cudzoziemców. W niedzielę pięciu będzie samych Polaków.
W poprzedniej kolejce najlepiej spośród nich zaprezentował się Piotr Zieliński. Napoli przegrywało 0:2 na własnym stadionie z AC Milan i to Polak poderwał drużynę do ataku. Zieliński w pojedynkę doprowadził do remisu, przyspieszył pościg podopiecznych Carlo Ancelottiego. To był pierwszy dublet pomocnika na włoskich boiskach zdobyty akurat w dniu, w którym dogonił polskiego rekordzistę Zbigniewa Bońka pod względem liczby występów w Serie A. W niedzielę Zieliński będzie już samotnym liderem.
ZOBACZ WIDEO Dwa świetne gole Zielińskiego. Napoli wróciło z 0:2 do 3:2 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Wynik wspomnianego meczu z Milanem ustalił na 3:2 Dries Mertens i przypomniał swoim golem Arkadiuszowi Milikowi, że nie składa broni w walce o miejsce w podstawowym składzie. Akcje Polaka stoją wyżej niż Belga, ale Milik musi uważać, a najlepiej samemu trafiać do bramki. W rundzie wiosennej właśnie były zawodnik Ajaksu Amsterdam przerwał dość niezwykły impas strzelecki Napoli w Genui. Pierwszego gola w meczu na Stadio Luigi Ferraris zdobył w 72. minucie, krótko po wejściu na boisko z ławki rezerwowych. Wicemistrz Włoch zwyciężył z Sampdorią 2:0.
Napoli było jednym z zaledwie czterech klubów, które w poprzednim sezonie wygrały na terenie Sampdorii. Podopieczni Marco Giampaolo byli pod względem wyników u siebie trzecią siłą Serie A. Zdobyli w Genui 39 ze swoich 54 punktów, czyli aż 72 procent. W niedzielę wystąpią w Genui po raz pierwszy tego lata. Sampdoria rozpoczęła sezon od porażki 0:1 z Udinese Calcio. Na boisku byli Bartosz Bereszyński, Karol Linetty i Dawid Kownacki, ale żaden o gola się nie zatroszczył.
Poza Napoli komplet punktów mają po dwóch kolejkach SPAL i Juventus. Stara Dama spotka się w sobotę z Parma Calcio 1913 po ponad trzech latach przerwy. Była ona spowodowana degradacją byłego triumfatora Pucharu UEFA. Dwa miasta na północy Włoch dzieli 240 kilometrów. Juventus wracał pokonany ze stosunkowo krótkiego wyjazdu dwa razy w tej dekadzie. To jak na Bianconerich sporo. Nie wyszła mu poprzednia podróż do Parmy w 2015 roku, kiedy przegrał po golu Jose Mauriego. Identyczny wynik 1:0 padł w 2011 roku, a do bramki turyńczyków trafił ich wcześniejszy i zarazem późniejszy napastnik Sebastian Giovinco.
Tydzień temu Stara Dama zwyciężyła 2:0 z Lazio. Po raz pierwszy po transferze z Realu Madryt do Juventusu przy golu asystował Cristiano Ronaldo. Nowi kibice Portugalczyka czekają na jego pierwszą bramkę. Zresztą swoje pięć minut przed przerwą reprezentacyjną chciałoby mieć więcej Bianconerich. Nic specjalnego nie pokazali jeszcze Paulo Dybala czy Juan Cuadrado.
Z kolei Parma zagra z mistrzem Włoch o pierwsze zwycięstwo po awansie do Serie A.
3. kolejka Serie A:
AC Milan - AS Roma / pt. 31.08.2018 godz. 20.30
Bologna FC - Inter Mediolan / sob. 01.09.2018 godz. 18.00
Parma Calcio 1913 - Juventus / sob. 01.09.2018 godz. 20.30
ACF Fiorentina - Udinese Calcio / nd. 02.09.2018 godz. 18.00
Atalanta BC - Cagliari Calcio / nd. 02.09.2018 godz. 20.30
Torino FC - SPAL / nd. 02.09.2018 godz. 20.30
Sampdoria Genua - SSC Napoli / nd. 02.09.2018 godz. 20.30
US Sassuolo - Genoa CFC / nd. 02.09.2018 godz. 20.30
Chievo Werona - Empoli FC / nd. 02.09.2018 godz. 20.30
Lazio - Frosinone Calcio / nd. 02.09.2018 godz. 20.30
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]