Bardzo istotna dla przebiegu spotkania była druga żółta kartka dla Giorgiego Merebaszwiliego w 34. minucie meczu. - Po niej nasza gra nie wyglądała tak, jak sobie ją wyobrażaliśmy - mówił Gino Lettieri. - Mieliśmy bardziej nacisnąć [..] Ważne, że nie pozwoliliśmy rywalom na wyprowadzanie groźnych akcji. Wiemy jednak, że to nie był wyjątkowy mecz w naszym wykonaniu.
Po spotkaniu trener kielczan nie ukrywał, że jest w bardzo dobrym nastroju. Poprzednie starcie w Płocku Korona przegrała 1:4. - Dwa miesiące temu byliśmy tutaj i bardzo ostro rozmawialiśmy po spotkaniu. Teraz dobrze weszliśmy w mecz, mieliśmy go pod kontrolą. Wisła nie była w stanie rozgrywać piłki, jednak my zbyt często popełnialiśmy straty - przyznał trener Scyzoryków.
Niektórych zadziwił jeden z wyborów, jaki podjął Lettieri w trakcie meczu. W 46. minucie boisko opuścił pomocnik Mateusz Możdżeń. - To była decyzja taktyczna, ale w zasadzie mogliśmy ściągnąć zamiast niego kogoś innego. Chcieliśmy zagrać bardziej ofensywnie i musieliśmy ściągnąć kogoś ze środka - zdradził 51-latek.
ZOBACZ WIDEO Michał Krupiński o udanej wyprawie Andrzeja Bargiela: Inspiracja dla milionów Polaków