Tydzień temu podopieczni Deana Klafuricia zagrali fatalnie i ulegli u siebie mistrzowi Słowacji 0:2. Teraz muszą odrabiać te straty na obiekcie przeciwnika.
- Czy na wygranej z remontowaną Koroną Kielce można opierać nadzieje na pokonanie Słowaków? Chciałbym wierzyć, że i tym razem się uda, ale... rozum nieco gasi optymizm. Nie oszukujmy się, trzy porażki i wymęczona wygrana w Kielcach, to nie jest najlepszy prognostyk. Pomijając wyniki, styl gry mistrzów Polski nadzieje raczej studzi niż podgrzewa - twierdzi Dariusz Dziekanowski w swoim felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego".
Były reprezentant Polski odniósł się też do zamieszania, jakie wywołują spekulacje dotyczące ewentualnego zatrudnienia Adama Nawałki przez klub z Łazienkowskiej. - Nie wiem, ale - jeśli te rozmowy są prowadzone - oczekiwałbym takiej wiedzy od ludzi odpowiedzialnych za sprawy sportowe w stołecznym klubie. W tym obszarze bije - mówiąc kolokwialnie - amatorszczyzną, w czym utwierdza mnie fakt, że sportowo klub jest na równi pochyłej. Przede wszystkim powinno skończyć się z zatrudnianiem przypadkowych, anonimowych ludzi, którzy w piłce nic nie osiągnęli. Faktem jest, że zakontraktowanie fachowców kosztuje i nie zawsze gwarantuje sukces, ale Legia nie powinna pozwolić sobie na zejście poniżej pewnego poziomu - zaznaczył.
Rewanżowe starcie Spartaka Trnava z Legią Warszawa rozpocznie się we wtorek o godz. 20.30.
ZOBACZ WIDEO Dziwna decyzja organizatorów mistrzostw Europy. Hołub-Kowalik: Pierwszy raz jest coś takiego