Były trener Legii przemówił po głośnym zwolnieniu. Padły wymowne słowa

Getty Images /  Jurij Kodrun/Getty Images /  Stanisław Czerczesow
Getty Images / Jurij Kodrun/Getty Images / Stanisław Czerczesow

Stanisław Czerczesow udzielił wywiadu serwisowi sports.ru. Rosyjski trener odniósł się do niedawnego rozstania z reprezentacją Kazachstanu, w której utrzymał się tylko przez pół roku. Okazuje się, że zbytnio nie przejął się zwolnieniem.

W tym artykule dowiesz się o:

Kazachska Federacja Piłki Nożnej ogłosiła 27 stycznia, że Stanisław Czerczesow wraz ze swoim sztabem opuszcza stanowisko trenera reprezentacji. Pracę podjął 31 lipca ubiegłego roku. Prowadził kadrę w sześciu meczach dywizji B Ligi Narodów. Jego podopieczni raz zremisowali i doznali pięciu porażek.

Niedawno w serwisie sports.ru ukazał się krótki wywiad z doświadczonym trenerem. Czerczesow wyraźnie pokazał, że zwolnienie z reprezentacji Kazachstanu nie było dla niego zbyt dużym ciosem.

- Jeśli trener nie zostanie zwolniony przynajmniej raz, to nie jest jeszcze trenerem - mówił z uśmiechem. - Kiedy jeden z moich młodszych kolegów kolegów po fachu zostaje zwolniony, dzwonię z gratulacjami, mówiąc, że teraz jesteś prawdziwym trenerem - dodał żartobliwie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ale akcja! Ten gol wstrząsnął Brazylią

Czerczesow został zapytany również o preferencje dotyczące swojej kolejnej pracy. Wskazał, że chciałby działać w Rosji lub przynajmniej w środowisku, w którym używa się jego ojczystego języka. Nie zadeklarował natomiast, jaką drużynę woli objąć - klub czy reprezentację.

- Zależy, jakie zadania zostaną postawione przede mną i przed sztabem - to jest dla mnie najważniejsze. Ale trzeba pamiętać, że zbudowanie drużyny wszędzie zajmuje trochę czasu - powiedział.

Przypomnijmy, że w trakcie swojej kariery trenerskiej Czerczesow prowadził m.in. Legię Warszawa. Polską drużynę przejął w październiku 2015 roku i rozstał się z nią po jednym sezonie, w którym zdobył mistrzostwo i puchar kraju. W latach 2016-2021 był z kolei selekcjonerem reprezentacji Rosji.

Komentarze (0)