To nieprawdopodobne, ale prawdziwe: Wisła Kraków wyprowadzi się z Reymonta 22

Newspix /  LUKASZ WIESZALA / FOKUSMEDIA / Na zdjęciu: stadion Wisły Kraków
Newspix / LUKASZ WIESZALA / FOKUSMEDIA / Na zdjęciu: stadion Wisły Kraków

To niewiarygodne, ale prawdziwe: półtora tygodnia przed inauguracją nowego sezonu Lotto Ekstraklasy Wisła Kraków jest bezdomna i nie wiadomo, na jakim stadionie będzie występowała w roli gospodarza.

2 lipca miasto Kraków, właściciel Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana, na którym swoje mecze od dekad rozgrywa Wisła, odmówiło klubowi zawarcia nowej umowy dzierżawy obiektu ze względu na zadłużenie, jakie Biała Gwiazda ma wobec miejskich instytucji - licząc ze wszystkimi nieuiszczonymi opłatami i odsetkami to ponad 7,5 mln zł. Więcej o tym TUTAJ.

Po wytransferowaniu Carlitosa do Legii Warszawa Wisła oddała miastu 1 mln zł. Dług stopniał, ale magistrat postawił warunek, że podpisanie nowej umowy będzie możliwe tylko w wypadku zapłacenia 3,9 mln zł z tytułu zaległości wobec Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

We wtorek odbyła się specjalna sesja miejskiej komisji budżetowej, którą poświęcono w całości sytuacji Wisły. - Nasze stanowisko jest niezmienne. Wisła musi zapłacić zobowiązania wobec ZIKiT-u - stwierdziła wiceprezydent miasta Katarzyna Król, przypominając, że klub zawarł z ZIKiT-tem już trzy ugody, ale z żadnej z nich się nie wywiązał.

Problem w tym, że Wisła nie jest w posiadaniu takich środków, co otwarcie podczas specjalnej sesji miejskiej komisji budżetowej dotyczącej Białej Gwiazdy przyznał Daniel Gołda, dyrektor wykonawczy klubu.

ZOBACZ WIDEO Oryginalne kandydatury na trenera reprezentacji Polski. "Świetni komentatorzy, ale nie mają doświadczenia"

- Nie ma szans na spłatę długów w tym tygodniu. W kasie klubu nie ma takich pieniędzy - stwierdził Gołda.

Dyrektor wykonawczy był jednym z dwóch przedstawicieli klubu na wtorkowym spotkaniu z urzędnikami. Mimo otrzymania zaproszenia w magistracie zabrakło prezes Marzeny Sarapaty i wiceprezesa Damiana Dukata, co nie spodobało się drugiej stronie.

- Chętnie zadałbym jej pytanie, dlaczego doszło do takiej sytuacji - tak nieobecność członków zarządu klubu skomentował radny Rafał Komarewicz.

Dyrektor wykonawczy Wisły nie przedstawił podczas sesji planu na wyjście z patowej sytuacji. Zapewnił jedynie, że propozycja klubu nie niesie ze sobą ryzyka popełnienia przestępstwa niegospodarności lub działania na szkodę gminy, z czym przedstawiciele miasta się nie zgodzili.

Wisła ma potężny problem, bo półtora tygodnia przed startem nowego sezonu Lotto Ekstraklasy nie ma stadionu, na którym mogłaby występować w roli gospodarza, a już 21 lipca w ramach 1. kolejki ma podjąć Arkę Gdynia. Poprzednia umowa na dzierżawę obiektu przy Reymonta 22, na mocy której Wisła miała płacić za korzystanie ze stadionu 3 mln zł rocznie, wygasła 30 czerwca. Klub otrzymał promesę umowy na dzierżawę stadionu, którą dołączył do wniosku licencyjnego, ale - jak stwierdził podczas wtorkowej sesji prezes Zarządu Infrastruktury Sportowej Krzysztof Kowal - z zastrzeżeniem spłaty zaległości.

W zaistniałych okolicznościach promesa wygasła, a we wniosku licencyjnym klub nie wskazał innego stadionu, na którym mógłby gościć rywali. Sytuację monitoruje PZPN, który został zapewniony przez klub, że do środy (11.07) umowa na wynajem stadionu zostanie podpisana. Według wiceprezydent Król na pewno nie będzie to umowa dotycząca obiektu przy Reymonta 22: - PZPN wie od nas, jaki jest stan zadłużenia. Nie ma możliwości, by w środę umowa była podpisana.

Władze Wisły prowadzą negocjacje w sprawie innych obiektów, ale gra poza Reymonta 22 będzie dla klubu finansowym i wizerunkowym ciosem. - Jeżeli będziemy musieli się przenieść na inny stadion, zostanie podcięta gałąź, na której siedzimy - przyznał Gołda.

Sytuacji Wisły nie poprawią nawet środki z Ekstraklasy SA. Jak poinformował w poniedziałek dziennik "Sport", pieniądze z pierwszej transzy, która ma zostać wypłacona do końca tego tygodnia, są już zajęte przez cesje z różnych tytułów i do budżetu klubu nie trafi nawet złotówka. Również część środków z kolejnej raty (wrześniowej) ma już swoich właścicieli. Więcej o tym TUTAJ.

Dotąd Biała Gwiazda opuściła swój stadion tylko na czas jego gruntownej przebudowy w latach 2009-2010. Najpierw gościła w Sosnowcu, a następnie podejmowała rywali na obiekcie krakowskiego Hutnika.

Wyprowadzka Wisły z Reymonta 22 nie oznacza, że obiekt nie będzie w najbliższych tygodniach używany. Swoje mecze w roli gospodarza na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana rozgrywać będzie Garbarnia Kraków, która wróciła do I ligi po 44 latach przerwy.

Komentarze (25)
avatar
14MP 19PP
11.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby chcieli, to by anulowali im ten dług. Przecież to jest w interesie miasta, by jeden z najbardziej zasłużonych klubów w Polsce grał na krakowskim stadionie. Pięć baniek to ogromna kwota dl Czytaj całość
avatar
Sławomir Trojanowski
11.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mniejsze pensje dla piłkarzy i długu nie będzie. Dajcie szansę pograć swoim młodym chłopakom, którym nie musicie płacić co pseudogwiazdom z zagranicy. 
wislakk..
11.07.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Prosze ZLIKWIDOWAC PZPN ZIKID MAGISTRAT KRAKOWSKI 
wislakk..
11.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
WISELKO NIE DAMY SIE 
avatar
ANWIL DUMA KUJAW
11.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hehe... Nie wierzę. Klub z takimi tradycjami sportowymi ma takie problemy. Szanuję Wisłe, ale sportowo. Z jednej strony nie dziwię się miastu, ponieważ to co delfiny odstawiają na swym sektorze Czytaj całość