Arkadiusz Głowacki: Liczymy się z odejściem Carlitosa

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Arkadiusz Głowacki
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Arkadiusz Głowacki

- Prawda jest taka, że mocno liczymy się z tym, że Carlitos nie będzie występował w Wiśle - mówi Arkadiusz Głowacki, dyrektor sportowy krakowskiego klubu. Białej Gwiazdy na pewno nie wzmocni Janusz Gol.

Carlitos nie bierze udziału w przygotowaniach 13-krotnych mistrzów Polski do nowego sezonu. Pierwszy tydzień treningów Hiszpan opuścił przez przedłużony urlop, którego udzielił mu były już trener Wisły Joan Carrillo. Potem król strzelców minionego sezonu Lotto Ekstraklasy nie ćwiczył z zespołem ze względu na zapalenie ucha, a w weekend znów wyjechał do Hiszpanii.

Przy Reymonta 22 są pogodzeni z faktem, że Carlitos może już nie zagrać w koszulce z Biała Gwiazdą na piersi. Pozyskaniem Hiszpana mocno zainteresowany jest Lech Poznań, a Wisła zgodzi się sprzedać napastnika za milion euro, ponieważ potrzebuje zastrzyku gotówki. Więcej o tym TUTAJ.

- Carlitos otrzymał od klubu kilka dni wolnego. W piątek ma się pojawić w Krakowie z powrotem. Jestem przekonany, że rozwiązanie, do którego dojdzie, będzie dobre zarówno dla Carlitosa, jak i dla klubu. Jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz - mówi Arkadiusz Głowacki.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Sylwia Dekiert: Myślę, że Nawałka nie pozostanie na stanowisku. Nie dlatego, że był złym trenerem

To, że Wisła i Carlitos przygotowują się do transferu, nie jest niczym nienaturalnym, ale już fakt, że Hiszpan w ogóle nie uczestniczy w treningach i sparingach Wisły, jest już sytuacją niecodzienną.

- Sytuacja nie jest komfortowa dla drużyny i przede wszystkim dla trenera. Prawda jest jednak taka, że mocno liczymy się z tym, że Carlitos nie będzie występował w Wiśle - tłumaczy Głowacki.

Wszystko wskazuje na to, że Wisła pożegna się z Carlitosem, ale udało jej się zatrzymać Vullneta Bashę, którego kontrakt został przedłużony o dwa lata. Na Reymonta 22 na pewno nie trafi natomiast Janusz Gol. - Rozmowy zostały zakończone. Z jakim efektem? Jak widać - mówi dyrektor sportowy Białej Gwiazdy.

Wisła pozyskała latem Marcina Grabowskiego, Riccardo Gryma, Dawida Korta i Mateusza Lisa, którzy w poniedziałek zostali oficjalnie zaprezentowani jako nowi zawodnicy 13-krotnych mistrzów Polski, a z klubu odeszli Denys Bałaniuk, Petar Brlek, Paweł Brożek, Julian Cuesta, Tomasz Cywka, Ivan Gonzalez, Pol Llonch, Nikola Mitrović i Asmir Suljić. Na ile kadra Białej Gwiazdy jest już gotowa na sezon 2018/2019?

- Nie będę czarował. Czekamy też na pewne wydarzenia - w niedługim czasie możemy być mądrzejsi. Chcemy wzmocnić zespół, ale nie chcemy też, by w kadrze było 32 piłkarzy, więc chcemy to zrobić rozsądnie - mówi Głowacki.

Dla 39-latka to pierwsze tygodnie pracy w nowej roli. Jak podoba mu się "życie po piłkarskim życiu"? - To trudna praca, która wymaga sporej odporności psychicznej. Problemy pojawiają się każdego dnia, ale są po to, by je odbywać. W ciągu tygodnia odbyłem z piłkarzami więcej rozmów na tematy kontraktowe i piłkarskie niż przez całą swoją karierę - uśmiecha się były reprezentant Polski.

Komentarze (1)
avatar
GMK36
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem za mało jest transferow miedzy klubami w ekstraklasie
Przez co pieniędze wypływają zza granice
Na tym ekstraklasa na pewno nie korzysta
I do tego traci piłkarzy ktorzy utrzymują
Czytaj całość