Puchar Włoch dla Lazio

Dopiero po serii rzutów karnych poznaliśmy drużynę, która sięgnęła po Puchar Włoch. Po raz piąty w historii klubu to trofeum udało się zdobyć rzymskiemu Lazio, które tym samym wywalczyło prawo startu w pierwszej edycji Ligi Europejskiej UEFA. Sampdoria Genua natomiast nie będzie reprezentować Italii w Europie.

Zarówno Biancocelesti, jak i Doriani przed tym spotkaniem mieli na swoim koncie po cztery triumfy w Coppa Italia. Rzymianie przystąpili do tego pojedynku czekając na sukces od 2004 roku, a Genueńczycy od 1994.

Konfrontacja znakomicie rozpoczęła się dla gospodarzy, którzy już w 4. minucie objęli prowadzenie po znakomitym uderzeniu Mauro Zarate. Później swoje szanse mieli Pasquale Foggia i przede wszystkim powracający do gry po kontuzji Goran Pandev, ale za każdym razem Castellazzi stawał na wysokości zadania.

W 31. minucie Giampaolo Pazzini, który już w pierwszym kwadransie mógł wpisać się na listę strzelców, tym razem zdołał pokonać Muslerę. Całą akcję zapoczątkował Antonio Cassano, który dośrodkował piłkę wprost na głowę Stankeviciusa, a ten zgrał ją do snajpera, który uderzeniem z główki umieścił futbolówkę w bramce i doprowadził do wyrównania.

W samej końcówce tej odsłony swoją szanse miał Cassano, ale bramkarz Lazio zdołał wybić piłkę na rzut rożny i ostatecznie po wyrównanej pierwszej połowie na tablicy świetlnej widniał wynik 1:1.

Od początku drugiej części rywalizacji zaatakowali Biancocelesti, po których stronie cały czas bardzo groźny był Foggia. W 49. pomocnik domagał się rzutu karnego, ale gwizdek Roberto Rosettiego milczał, a w pierwszym kwadransie tej odsłony jeszcze dwukrotnie strzelał na bramkę Castellazziego, jednak nie zdołał pokonać golkipera.

W końcówce wydawało się, że oba kluby nie chcą rozstrzygnąć losów rywalizacji w regulaminowych dziewięćdziesięciu minutach. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo i ostatecznie sędzia był zmuszony zarządzić dogrywkę.

W pierwszej połowie dogrywki niewiele się działo. Obie drużyny wydawały się być bardzo zmęczone i nie kwapiły się do ataku. Zarówno Lazio, jak i Sampdoria raczej starały się nie stracić bramki i rozstrzygnąć losy rywalizacji w rzutach karnych.

Na początku drugiej części dogrywki znakomitą akcję przeprowadził Cassano i tylko znakomita interwencja De Silvestriego przesądziła o tym, że w sytuacji strzeleckiej nie znalazł się Pazzini. Po drugiej stronie swoich sił próbował Zarate, ale bezskutecznie i o tym, kto zwycięży, musiały zadecydować jedenastki.

Rzuty karne skuteczniej wykonywali piłkarze z Rzymu, a dwie jedenastki obronił Muslera, który zdołał powstrzymać Cassano i Hugo Campagnaro. Po stronie miejscowych nie trafił tylko Tomasso Rocchi.

Lazio Rzym - Sampdoria Genua D. 1:1 (1:1, 1:1) k. 6:5

1:0 - Zarate 4'

1:1 - Pazzini 31'

Rzuty karne:

0:0 - Cassano

1:0 - Ledesma

1:1 - Palombo

1:1 - Rocchi

1:2 - Pazzini

2:2 - Rozenhal

2:3 - Gastaldello

3:3 - Kolarov

3:4 - Accardi

4:4 - Zarate

4:5 - Delvecchio

5:5 - Lichsteiner

5:5 - Campagnaro

6:5 - Dabo

Składy:

Lazio: Muslera, Lichsteiner, Siviglia, Rozenhal, Kolarov, Brocchi (103' De Silvestri), Dabo, Ledesma, Foggia (80' Del Nero), Zarate, Pandev (73' Rocchi).

Sampdoria: Castellazzi, Campagnaro, Lucchini (96' Gastaldello), Accardi, Stankivicius, Sammarco (90'+1' Dessena), Palombo, Franceschini (88' Delvecchio), Pieri, Pazzini, Cassano.

Żółte kartki: Foggia, Siviglia (Lazio) oraz Lucchini, Accardi, Delvecchio, Palombo, Gastaldello (Sampdoria).

Sędzia: Roberto Rosetti (Turyn).

Źródło artykułu: