- Ku***, jak wiele uwagi poświęca się tematowi Salaha... Mówią, że wykonałem jakiś rzut z judo. Później bramkarz tłumaczy, że doznał wstrząśnienia mózgu przeze mnie. Brakuje tylko, aby Firmino powiedział, że się przeziębił, bo spadły na niego zimne krople mojego potu - stwierdził Sergio Ramos, cytowany przez "Marcę".
Hiszpan w swoim ironicznym komentarzu odniósł się do oskarżeń względem jego osoby. Chodzi o sytuacje z finału Ligi Mistrzów między Realem Madryt a Liverpoolem (3:1). Pierwsza z nich dotyczy Mohameda Salaha, który po starciu z kapitanem Królewskich doznał kontuzji. Druga natomiast związana jest z Lorisem Kariusem - zdaniem lekarzy, atak Ramosa przyczynił się do wstrząśnienia mózgu bramkarza Liverpoolu.
- Ramos jest świetnym graczem, którego chciałby każdy klub na świecie. To jednak też palant - pisze na Twitterze Gary Lineker, były zawodnik, a obecnie komentator piłkarski, któremu nie podoba się bagatelizowanie całej sprawy przez Ramosa.
Ramos is a great player and any team in the World would want him, but he’s also a prize twerp. https://t.co/zyf2i9NL09
— Gary Lineker (@GaryLineker) 5 czerwca 2018
Po finale Ligi Mistrzów Ramos zaczął otrzymywać pogróżki. Wściekli kibice zaczęli grozić śmiercią hiszpańskiemu piłkarzowi oraz jego rodzinie.
ZOBACZ WIDEO Fabiański może wrócić do Londynu. "Do jego zachodniej części"