Sebastian Dudek: Chciałbym, aby tytuł wywalczyła Wisła

Prawdopodobnie do końca sezonu na zielonej murawie nie pojawi się już Sebastian Mila - największa gwiazda Śląska Wrocław. Godnie zastępuje go Sebastian Dudek, który po meczu z Lechem nie był jednak zadowolony ze swojej gry. Pomocnik beniaminka z Wrocławia stwierdził także, że chciałby, aby Mistrzami Polski zostali zawodnicy krakowskiej Wisły.

W ostatnich spotkaniach Sebastian Dudek zbierał bardzo oceny za swoje występy. Na pewno godnie potrafił on zastąpić Sebastiana Milę. Z byłym reprezentantem Polski w składzie Śląsk prezentuje jednak bardziej ofensywny futbol. Wrocławianie w ostatnim ligowym pojedynku mierzyli się z pretendentem do tytułu najlepszej drużyny w kraju, Lechem Poznań. - Na pewno nie chcieliśmy przegrać spotkania z Lechem Poznań. Chcieliśmy przed tą publicznością pokazać, że możemy rywalizować z Lechem Poznań. Mecz nam jednak nie wyszedł. Przespaliśmy pierwszy kwadrans, gdzie Lech zdobył gola. Później się troszkę przebudziliśmy, stworzyliśmy kilka sytuacji, tylko że piłka nie chciała jakoś wpaść do bramki - wyjaśniał po meczu Dudek.

W drugiej części gry miała miejsce wręcz identyczna sytuacja. Gdy wydawało się, że Śląsk jest bliski przejęcia inicjatywy, a zdobycie gola pozostaje tylko kwestią czasu, to kolejne mocne uderzenie zadali zawodnicy Kolejorza. - W drugiej połowie byliśmy zdeterminowani, początek był wyraźnie lepszy od pierwszej części gry, ale później dostaliśmy drugiego gola. W sumie było on z niczego i przy takiej klasie zespołu jakim jest Lech ciężko było to odrobić, choć staraliśmy się do końca - stwierdził pomocnik beniaminka ekstraklasy.

Brak Sebastiana Mili był widoczny w sobotniej potyczce. Sam Dudek miał problemy z dokładnym rozdzielaniem piłki, gdyż wielokrotnie kryło dwóch, a czasami nawet trzech poznaniaków. Dodatkowo w linii pomocy brakowało Antoniego Łukasiewicza, który zmuszony był zagrać na pozycji stopera. - Było trudno. Nie będę się tłumaczył brakiem Sebastiana Mili czy coś w tym stylu. Uważam, że to spotkanie mi troszeczkę nie wyszło, bo za mało brałem gry na siebie. Byłem podwajany, potrajany. Trudno, takie mecze się zdarzają i nie ma co się załamywać - powiedział pomocnik urodzony w Żarach.

Do końca zmagań ligowych pozostały jeszcze trzy kolejki. Wrocławianie zmierzą się z Piastem Gliwice, Legią Warszawa i Wisłą Kraków. - Gramy dalej, zostały trzy kolejki i będziemy chcieli dalej pokazywać dobrą piłkę. Mam nadzieję, że tym jednym meczem nie zamazaliśmy tego, co stworzyliśmy przez 25. kolejek - dodał Dudek.

Walka o tytuł Mistrza Polski jest niezwykle emocjonująca. Wrocławianie grali już z Lechem Poznań, przed nimi pojedynki z walczącymi o to miano zespołami warszawskiej Legii i krakowskiej Wisły. - Nie mam drużyny której kibicuję w walce o Mistrzostwo Polski. Chciałbym jednak, aby tytuł wywalczyła Wisła, bo jest to klub zaprzyjaźniony z nami - zakończył gracz środka pola.

Komentarze (0)