To był największy koszmar w karierze Lorisa Kariusa. Bramkarz Liverpool FC popełnił dwa fatalne błędy, które miały wielki wpływ na losy finału Ligi Mistrzów. 24-latek najpierw wybijając piłkę trafił w Karima Benzemę. Następnie w fatalny sposób przepuścił strzał Garetha Bale'a.
- Przez moje błędy zespół przegrał finał. Przepraszam... bardzo przepraszam wszystkich. Gdybym mógł teraz cofnąć się w czasie. W tej chwili jest mi bardzo ciężko. Takie jest jednak życie bramkarza. Teraz znów muszę podnieść głowę - mówił Karius.
Niemiecki bramkarz jeszcze na murawie przepraszał kibiców Liverpoolu za swoją fatalną postawę. Fani The Reds jak i sami zawodnicy mocno wspierali go po spotkaniu. Ten obrazek na długo pozostanie w pamięci kibiców z Anfield.
- W szatni każdy próbował mnie pocieszać, ale panowała w niej głównie cisza, ponieważ wszyscy byliśmy rozczarowani - powiedział.
Angielska prasa nie zostawia suchej nitki na Kariusie. Według nich bramkarz Liverpool wypaczył wynik meczu i zapewnił Realowi Madryt 13. triumf w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO Raport z kadry: turniej w siatkonogę i liczne atrakcje
No może nie taka kasa jak w liverpoolu, ale za to nie będzie presji związanej z udziałem w europejskich pucharach, i blisko do N Czytaj całość