Duma Katalonii musi redukować wydatki na wynagrodzenia i sprzedawać swoich piłkarzy za korzystną cenę. Wszystko po to, aby nie narazić się na sankcję z tytułu finansowego Fair Play, a w kolejnym etapie dokonać wzmocnień.
Na czarnej liście FC Barcelona znajdują się: Andre Gomes, Paco Alcacer, Aleix Vidal, Denis Suarez czy wypożyczony Gerard Deulofeu. Blaugrana marzy, aby uzyskać za tych graczy około 100 mln euro.
Jest to jednak w zasadzie niemożliwe, gdyż wartość tych piłkarzy systematycznie spada. Latem będzie ostatni dzwonek, aby sprzedać ich za korzystną cenę. Najwięcej można zarobić na Gomesie, który wzbudza zainteresowanie wielu europejskich klubów. Głównie Tottenhamu Hotspur.
Mniejsze pieniądze Barca otrzyma za Alcacera. Długie miesiące przesiadywania na ławce zrobiły swoje i obecnie fachowy portal "Transfermarkt" wycenia 24-latka na 15 milionów euro. W 2016 roku kosztował natomiast 30 mln.
W sobotnim wydaniu katalońskie gazety informują, iż Blaugrana skupia się na czerech zawodnikach, którzy wzmocnią pierwszy zespół. Priorytet to oczywiście Antoine Griezmann, który kosztować ma 100 mln euro. W sprawie Francuza dochodzą jednak sprzeczne informacje. Część mediów jest przekonana, napastnik jest zdecydowany na przeprowadzkę do Barcelony. Inne z kolei twierdzą, że wciąż się waha.
Pozostali gracze to Carles Alena z drużyny rezerw, Arthur oraz Matthijs de Ligt. Dwaj ostatni mieliby dołączyć do mistrza Hiszpanii dopiero jednak w 2019 roku.
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Wybór 35 zawodników na MŚ to show. Rozbudza wyobraźnię kibiców
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)