Podczas spotkania na Santiago Bernabeu w Madrycie, w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, po centrze w pole karne Joshuy Kimmicha, ręką w obrębie własnej szesnastki zagrał Brazylijczyk Marcelo. Sytuacja wydawała się ewidentna, ale Cuneyt Cakir nie odgwizdał rzutu karnego dla Bawarczyków. - Piłka uderzyła mnie w rękę, to prawda. A jeśli uderzyła mnie w rękę, powinien być karny - tłumaczył po meczu obrońca Realu Madryt.
Jak wyliczył profil "OptaJean" na Twitterze, była to już 13. decyzja o nie podyktowaniu rzutu karnego przeciwko Realowi w 13 ostatnich spotkaniach drużyny prowadzonej przez Zinedine Zidane'a w Lidze Mistrzów. Prowadzący profil "OptaJean" dosadnie skomentowali tę statystykę. - Ochrona - napisali, nawiązując do pobłażliwych dla Realu sędziów.
13 - No penalty has been called against Real Madrid in their last 13 Champions League games. Security. pic.twitter.com/XqjOZ8K9Lq
— OptaJean (@OptaJean) 2 maja 2018
W półfinałowym dwumeczu Ligi Mistrzów, Real Madryt najpierw wygrał na wyjeździe z Bayernem Monachium 2:1, a za sprawą remisu (2:2) w rewanżu, Królewscy awansowali do finału zmagań. W nim zagrają ze zwycięzcą drugiego półfinału, w którym mierzą się AS Roma i Liverpool FC (w pierwszym meczu 5:2 dla Liverpoolu).
ZOBACZ WIDEO Odrodzenie Paris Saint-Germain. Cavani na ratunek [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]