Kibice Dumy Katalonii nie tracą nadziei, że Andres Iniesta pozostanie w klubie na kolejne lata. Na każdym meczu fani wyrażają wsparcie dla pomocnika i proszą, aby dalej reprezentował barwy FC Barcelona. "Iniesta kochamy cię, Iniesta zostań" - niesie się z trybun Camp Nou.
- Mam wsparcie od publiczności i miałem je od zawsze. Nie jest to jednak coś, co może wpłynąć na zmianę mojej decyzji - mówi twardo zawodnik.
Wszystkie znaki na niebie wskazują, iż po 22 latach Hiszpan opuści macierzysty klub. - Pomocnik ogłosi swoją decyzję prezydentowi klubu i trenerowi po finale Pucharu Króla - informuje "Mundo Deportivo". Pojedynek z Sevillą odbędzie się w sobotę, 21 kwietnia.
Mówiąc kolokwialnie, Iniesta to jeden z najlepszych produktów słynnej szkółki La Masia. 33-latek od zawsze identyfikował się z klubem, a w październiku 2017 roku podpisał nawet dożywotni kontrakt. Po zakończeniu kariery miał zostać trenerem grup młodzieżowych Barcy. Obok chińskich pieniędzy nie mógł jednak przejść obojętnie.
Pomocnik ma przenieść się do Tianjin Quanjian, gdzie w ciągu trzech kolejnych lat ma zarabiać 37 milionów euro za sezon. To prawie 3,1 mln za miesiąc i ponad 770 tysięcy za tydzień. To więcej niż inkasuje Neymar w PSG (35 mln).
- Kapitan zespołu czuje, że znajduje się u schyłku swojej optymalnej dyspozycji i nie będzie już w stanie dawać drużynie tego, czego ta potrzebuje w walce o najwyższe cele - wyjaśnia "Mundo Deportivo". - Nie wiem, czy Andres rozgrywa właśnie swoje ostatnie mecze w Barcelonie, ale czuję się zaszczycony tym, że mogę podziwiać jego grę - przyznaje z kolei trener Ernesto Valverde.
ZOBACZ WIDEO Isco strzelił bramkę i... przeprosił kibiców. Real pokonał Malagę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Iniesta to oczywiście piłkarz nie pierwszej młodości i już mógłby mieć problem aby grać tyle, co teraz i na odpowiednim poziomie.
Ale z drugiej strony t Czytaj całość