W 17. minucie spotkania fani Dumy Katalonii rzucili na murawę żółte balony, co zmusiło sędziego Danny'ego Makkelliego do przerwania gry na czas uprzątnięcia boiska. Holenderski arbiter opisał sytuację w pomeczowym raporcie, co stało się podstawą do wszczęcia przez UEFA postępowania dyscyplinarnego przeciwko Barcelonie. Hiszpański klub pozna werdykt Komisji Dyscyplinarnej UEFA 31 maja.
UEFA zajmie się sprawą balonów tylko z uwagi na to, że wylądowały na murawie, a rzucanie jakichkolwiek obiektów na pole gry jest piętnowane przez europejski związek. Barcelonie grozi kara finansowa, ale nie będzie ona dotkliwa - taryfikator UEFA wycenia takie złamanie regulaminu dyscyplinarnego na kilka bądź kilkanaście tysięcy euro.
Thousands of yellow balloons flood the Camp Nou while Barça fans shout "Freedom, freedom". Awesome. pic.twitter.com/YBwk47JHE2
— Catalans for Yes(@CatalansForYes) 4 kwietnia 2018
UEFA, która dba o to, by stadiony piłkarskie były wolne od politycznych manifestacji i surowo karze wszelkie niezwiązane z futbolem oprawy i transparenty, nie zajmie się interpretacją tego happeningu, choć nie jest tajemnicą, że kibice Barcelony rzucili na boisko żółte balony w geście protestu przeciwko przetrzymywaniu więźniów politycznych.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik był bliski strzelenia gola [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]