Jedna próba nieudana, druga zakończona niezwykle szczęśliwym awansem, mimo porażki w decydującym spotkaniu z Bruk-Bet Termalicą. Historia walki Korony o grupę mistrzowską jest pełna emocjonujących scenariuszy. Czy kolejny z nich zostanie napisany i tym razem? Jeśli kielczanie pokonają Lechię Gdańsk w 29. kolejce, oszczędzą sobie nerwów we Wrocławiu, gdzie zakończą rundę zasadniczą.
- Już z Górnikiem jeślibyśmy wygrali mielibyśmy ósemkę, ale mam nadzieję, że to tylko odsunięte o kolejny tydzień. W ostatnich dwóch latach miałem tyle horrorów, że ostatnią kolejkę w końcu chciałbym mieć spokojną - powiedział Mateusz Możdżeń i kontynuował: - Jeden zakończył się happy endem, drugi totalną porażką. Jeśli jest jakaś równowaga to w tym roku będzie to jedna kolejka przed.
Zawodnicy Gino Lettieriego mają w głowach cel, jakim jest awans do "ósemki", ale nie mogą zapomnieć, że czeka ich niezwykle trudne spotkanie z rywalem, który jest podrażniony całą serią niepowodzeń. Zwycięstwo złocisto-krwistych w Gdańsku z rundy jesiennej 5:0 poszło w niepamięć. - Oni mają inne problemy, wydaje mi się, że poważniejsze. Jeśli spojrzymy jednak na skład, to każdy przed sezonem by się zdziwił, gdyby spojrzał na tabelę. Podejrzewam, że to będzie inna Lechia, Stokowca uważam za dobrego szkoleniowca, który potrafi zrobić dobrą robotę bez względu na to z jakim zespołem - przyznał 27-latek.
Spotkanie Korona Kielce - Lechia Gdańsk odbędzie się w sobotę, 31 marca, o godzinie 18:00.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #18. Wariactwo. Arkadiusz Milik z kibicami na masce samochodu