Widzew nie pozostawił złudzeń Podbeskidziu, Górnik lepszy od Jastrzębia
Łodzianie słabo spisują się na wyjazdach, u siebie jednak wygrywają. W ostatniej kolejce piłkarze Widzewa wręcz rozgromili Podbeskidzie. Górale cały czas mają chrapkę na awans do ekstraklasy. Podopieczni Pawła Janasa nie pozostawili jednak żadnych złudzeń graczom Marcina Brosza komu należy się gra w elicie. Na sześć kolejek przed końcem zmagań wydaje się, że łódzki Widzew jest najpoważniejszym kandydatem do awansu. Po ostatniej kolejce łodzianie tylko umocnili się na pozycji lidera zaplecza ekstraklasy. - Przegraliśmy ważny mecz. Mimo tego, nie składamy broni i zamierzamy walczyć do końca. W tym spotkaniu Widzew wypunktował nas jak będący w dobrej dyspozycji bokser - powiedział po meczu Marcin Brosz. Górale tracą pięć punktów do miejsca gwarantującego udział w barażach.
W końcu wygrał także Górnik Łęczna. - Najważniejsze dla nas były 3 punkty i myślę, że z tego powinniśmy się cieszyć. W każdej formacji zabrakło odrobinę szybszej gry, koncentracji i zdecydowania - stwierdził po meczu obrońca drużyny z Łęcznej, Piotr Karwan. Piłkarze prowadzeni przez Wojciecha Stawowego okazali się lepsi od pogrążonego w finansowym kryzysie GKS-u Jastrzębie. Górnik Łęczna to drużyna środka tabeli. Zawodnicy z Łęcznej z ligi nie spadną, nie mają także szans na włączenie do walki o awans czy baraże. Inaczej przedstawia się sytuacja graczy z Jastrzębia Zdroju. GKS od miejsca barażowego dzielą już tylko dwa punkty. Jeżeli Jastrzębie w końcu nie zacznie zdobywać punktów, to w tym klubie może dojść do nerwówki. Na pewno zawodnicy tej drużyny myślą nie tylko o tym, by zdobywać punkty, ale także skąd wziąć pieniądze na życie.
Remis w meczu o życie, bezcenne punkty katowickiego GKS-u
GKP Gorzów Wielkopolski zremisował na własnym boisku z Turem Turek. Obydwa zespoły rozpaczliwie bronią się przed spadkiem. Dla jednej, jak i drugiej ekipy liczyło się tylko zwycięstwo. GKP prowadzone przez nowego szkoleniowca było jednak bliskie porażki. To właśnie gospodarze po tym meczu mogą pluć sobie w brodę. Zwłaszcza w drugiej części meczu zawodnicy z Gorzowa Wielkopolskiego stworzyli sobie niezliczoną ilość sytuacji bramkowych. Niewykorzystane okazje się mszczą. Tur skontrował i zdobył gola. Na szczęście dla GKP udało się jeszcze doprowadzić do remisu, który nie zadowala żadnej z ekip. Zarówno Tur, jak i GKP to na tą chwilę pewniacy do spadku. - W ofensywie stwarzaliśmy sobie sytuacje, gra była po naszej stronie. W tej sytuacji remis przyjmujemy jako porażkę - podsumował nowy trener ekipy z Gorzowa Wielkopolskiego, Adam Topolski.
GKS Katowice nie przestaje zadziwiać. Katowiczanie podczas jesiennych rozgrywek przegrywali praktycznie wszystko, co tylko mogli przegrać. Teraz jest dokładnie odwrotnie, a skład tej drużyny znacząco się nie zmienił. Można nawet stwierdzić, że się lekko osłabił. Prawdziwych cudów dokonuje w Katowicach Adam Nawałka. Tym razem zawodnicy Gieksy pokonali Dolcan Ząbki. GKS Katowice jest więc pierwszą drużyną, która w rundzie wiosennej wygrała w Ząbkach. Dla piłkarzy ze stolicy województwa Śląskiego zdobyte w tym meczu trzy punkty są bezcenne. Gracze z Katowic są coraz bliżsi wydostania się ze strefy barażowej. Przyszłość Dolcanu wcale nie jest taka pewna. Patrząc na terminarz piłkarze z Ząbek będą się musieli jeszcze sporo natrudzić, aby zapewnić sobie utrzymanie.
Flota zgasiła Znicz, Micanski z Lenczykiem pokonali Wisłę Płock
Bardzo dobre spotkanie obejrzeli kibice w Świnoujściu. Miejscowa Flota pokonała Znicz Pruszków. Spotkanie być może zakończyłoby się bezbramkowym remisem, lecz fatalny w skutkach błąd popełnił golkiper Znicza. Zawodnicy z Pruszkowa nie potrafili jednak już odrobić straty. Flota jest dziwnym zespołem, raz niespodziewanie wygra z potentatem, innym razem głupio straci punkty. Gdyby właśnie nie te stracone głupio oczka dziś gracze ze Świnoujścia mieliby całkiem realne szansę na walkę o awans do ekstraklasy. Co dalej będzie ze Zniczem? Zastanawiają się już chyba wszyscy. Klub z Pruszkowa przegrał dwa ostatnie mecze i znalazł się na pozycji barażowej. Czy Znicz dalej chce awansować do ekstraklasy? - Planuję w pozostałych wszystkich spotkaniach wygrać. To ma jakiś sens, jeżeli trener tak do tego podchodzi, a co z tego będzie zobaczymy 7 czerwca - stwierdził opiekun zawodników z Pruszkowa, Dariusz Kubicki.
Czwarty raz z rzędu wygrało KGHM Zagłębie Lubin. Miedziowi prowadzeni przez Oresta Lenczyka idą jak burza i są już wiceliderem tabeli. Pod wodzą nowego szkoleniowca odblokował się także Ilijan Micanski, który zaliczył już 21 trafienie w sezonie. Lubinianie wygrali skromnie, bo skromnie, ale liczą się przede wszystkim trzy punkty. - Jeśli ktoś ma pretensje do piłkarzy, to tylko przypomnę, że wygrali - stwierdził Orest Lenczyk.
Motor znów na remis, zwycięstwo Korony
Po raz kolejny zremisował lubelski Motor. Tym razem w pojedynku z Wartą Poznań. Samymi remisami, niestety dla lublinian, pierwszej ligi nie da się uratować. Gracze z Lublina do bezpiecznego miejsca tracą już sześć punktów. Wartę Poznań remis przybliża do utrzymania w pierwszej lidze. Poznaniacy niczego jeszcze nie mogą być jednak pewni.
Po dwóch porażkach wygrała Korona Kielce. Złocisto - krwiści pokonali na własnym boisku Odrę Opole. W związku ze stratą punktów przez Znicz Pruszków i Podbeskidzie Bielsko-Biała kielczanie wracają do gry w walce o awans do elity.
Trzy punkty zostały automatycznie przyznane Stali Stalowa Wola. Piłkarze z Podkarpacia otrzymali walkower za mecz z Kmitą Zabierzów.
Wyniki 28. kolejki
Widzew Łódź - Podbeskidzie Bielsko - Biała 3:0
Górnik Łęczna - GKS Jastrzębie 2:0
GKP Gorzów Wielkopolski - Tur Turek 2:2
Dolcan Ząbki - GKS Katowice 0:1
Flota Świnoujście - Znicz Pruszków 1:0
Zagłębie Lubin - Wisła Płock 1:0
Korona Kielce - Odra Opole 2:0
Motor Lublin - Warta Poznań 1:1
Kmita Zabierzów - Stal Stalowa Wola 0:3 (wko)
