Bułgarom nie przysporzyło aż takiego problemu jak Polakom wyznaczenie terminu meczu o Superpuchar Bułgarii. Do pojedynku doszło w lutym w Płowdiwie. Kapitanem Ludogorca Razgrad jest Jakub Piotrowski, a dyrektorem sportowym Botewu jest Artur Płatek.
Pierwsza połowa była tylko przedsmakiem emocji. Zakończyła się bezbramkowym remisem, a sędzia Dragomir Draganow pokazał żółtą kartkę czterem zawodnikom. Jednym z nich był reprezentant Polski.
Pierwsza z pięciu bramek padła w 60. minucie i na prowadzenie wyszedł Botew. W ciągu 10 minut Ludogorec odwrócił wynik na 2:1, a na prowadzenie wyszedł dzięki strzałowi Jakuba Piotrowskiego. Kadrowicz Michała Probierza przymierzył do bramki z kilkunastu metrów. Przed końcem meczu było jeszcze ciekawie - Botew wyrównał na 2:2, a gol na 3:2 dla mistrza Bułgarii padł już w doliczonym czasie dzięki strzałowi Iwajło Czoczewa.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Jakub Piotrowski znalazł się wśród zdobywców Superpucharu Bułgarii po raz trzeci. Dodatkowo dwa razy wygrał mistrzostwo kraju i raz Puchar Bułgarii.
Ludogorec Razgrad - Botew Płowdiw 3:2 (0:0)
0:1 - Samuel Akere 60'
1:1 - Dinis Almeida 66'
2:1 - Jakub Piotrowski 70'
2:2 - Aleksa Maras 84'
3:2 - Iwajło Czoczew 90'