W rozmowie z dziennikarzem TVP Sport, Mateuszem Karoniem, Paweł Jaroszyński przyznaje, że jeszcze nie zastanawiał się nad wyjazdem na mistrzostwa świata w Rosji. Na razie zawodnik chce zaliczyć debiut w reprezentacji Polski.
- Spełniam kolejne marzenie. Zawsze chciałem zagrać w kadrze. Dążyłem do tego i fakt znalezienia się wśród takich piłkarzy jest ogromnym wyróżnieniem. Jeszcze nigdy nie byłem w takim gronie. Będę trenował z zawodnikami światowej klasy - mówi zawodnik. Przyznaje, że na powołanie czekał.
- Z każdym meczem nabierałem pewności, wiedziałem że mnie obserwują, więc trochę się spodziewałem. Rozmawiałem też z selekcjonerem - mówi.
Jaroszyński przez te kilka miesięcy we Włoszech dojrzał pod wieloma względami. - Nabrałem pewności podczas podejmowania decyzji boiskowych. Wracam z treningów i meczów przekonany o rozwoju. Kiedy grasz przeciwko Juventusowi czy AS Roma, rozwijasz się niesamowicie szybko. Zdobywasz doświadczenie z każdym pojedynkiem, dotknięciem piłki. Poza tym, to dla mnie wciąż spore przeżycie, gdy spotykam rywali światowej klasy. Jestem tylko chłopakiem z Łęcznej - zaznacza.
23-letni obrońca dodaje, że już nie denerwuje się siedzeniem na ławce. W tym sezonie zagrał w Serie A 7 spotkań. - Był czas, kiedy trudno było mi się pogodzić z rolą rezerwowego. Chodziłem podenerwowany, ale zamieniłem to na motywację. Podczas treningów dawałem z siebie jeszcze więcej - mówi. - Stać mnie na to, by grać częściej. Mam nadzieję, że otrzymam więcej szans. Może powołanie do reprezentacji pomoże zwiększyć zaufanie trenera klubowego?
ZOBACZ WIDEO Mundial nie dla Adriana Mierzejewskiego. Geniusz z Australii nie pasuje Adamowi Nawałce