Czerwona kartka dla Mateusza Matrasa była kluczowym momentem spotkania. Początkowo Górnik Zabrze rzucił się do ataków, by jak najszybciej wykorzystać grę w przewadze. Uruchomił swoją najlepszą broń - stałe fragmenty. Po dośrodkowaniu Damiana Kądziora z rzutu rożnego gola głową zdobył Mateusz Wieteska. Wszystko przebiegało więc zgodnie z planem zabrzan.
Jednak po kilku minutach KGHM Zagłębie Lubin niespodziewanie wyrównało. Indywidualną akcję przeprowadził Jakub Mares, który urwał się spod opieki obrońców i zdobył gola. Jeszcze przed przerwą Górnik zadał kolejny cios. Tym razem po dograniu z rzutu wolnego trafił Dani Suarez. To był ostatni moment dobrej gry zabrzan.
- Zdawaliśmy sobie po pierwszej połowie sprawę, że aby trzy punkty zostały w Zabrzu to musimy zagrać agresywnie. Zagłębie operowało piłką, to rywale kontrolowali drugą połowę i konsekwencją tego był ten rzut wolny w ostatniej minucie. Takie mecze, gdzie wydaje się że mamy duże możliwości by wygrać nas bolą. Moi chłopcy takimi meczami się rozwijają. Wiem, że jest ciężko, ale w kolejnych meczach będziemy lepiej przygotowani na ostatnie minuty - stwierdził trener Górnika, Marcin Brosz.
W ostatniej minucie Zagłębie wyrównało po perfekcyjnym strzale Filipa Starzyńskiego z rzutu wolnego. - Chcę pogratulować zespołowi gry do końca. To był dla nas ciężki mecz, bo przydarzyła się czerwona kartka naszemu zawodnikowi. Chcieliśmy tutaj wygrać, dążyliśmy do tego i byliśmy lepszym zespołem. Górnik poza dwoma trafieniami ze stałego fragmentu gry nie potrafił wykorzystać przewagi jednego zawodnika - ocenił Mariusz Lewandowski.
Grę lubinian odmienili rezerwowi. - Mamy jeden punkt i musimy się z niego cieszyć w tych okolicznościach. Jestem bardzo zadowolony z wchodzących z ławki. Kubicki, Starzyński i Tuszyński dali drużynie dużo jakości. Tego oczekuje od rezerwowych. Każdy zawodnik jest ważny dla drużyny - dodał szkoleniowiec Zagłębia.
ZOBACZ WIDEO Emocje w hicie z udziałem Łukasza Piszczka - zobacz skrót meczu RB Lipsk - Borussia [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]