W ostatnich meczach Górnik Zabrze poprawił grę w defensywie, ale stracił swój największy atut - wysoką skuteczność. W dodatku zaciął się Igor Angulo, który w tym roku nie strzelił jeszcze bramki. Zabrzanie walczą o europejskie puchary, a lubinianie skupić się muszą na rywalizacji o miejsce w ósemce.
Nim mecz się na dobre rozpoczął, to Zagłębie już grało w dziesiątkę. Za brutalny faul z boiska wyrzucony został Mateusz Matras, który wyprostowaną nogą zaatakował Szymona Matuszka. Arbiter Tomasz Kwiatkowski bez chwili zawahania pokazał graczowi gości czerwoną kartkę.
Górnik złapał wiatr w żagle i rzucił się do ataków. W 18. minucie tuż nad bramką uderzył Łukasz Wolsztyński, a chwilę później było już 1:0 dla zabrzan. Z rzutu rożnego dośrodkował Damian Kądzior, a strzałem głową Górnika na prowadzenie wyprowadził Mateusz Wieteska.
Wydawało się, że zabrzanie będą kontrolować losy spotkania, ale w 29. minucie błąd śląskiej defensywy wykorzystał Jakub Mares. Napastnik Zagłębia urwał się spod opieki obrońców i w sytuacji sam na sam pokonał Tomasza Loskę. Dodajmy, że był to jedyny celny strzał gości w pierwszej połowie. Jeszcze przed przerwą Górnik zadał kolejny cios. Tym razem ze skrzydła dośrodkował Rafał Kurzawa, a strzałem głową gola zdobył Dani Suarez.
ZOBACZ WIDEO Messi królem rzutów wolnych. Barcelona zmierza po tytuł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Choć gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika, to na boisku nie było tego widać. Górnik cofnął się do defensywy, nie narzucał tempa, a lubinianie robili wszystko, by doprowadzić do wyrównania. Zabrzanie mieli co prawda swoje sytuacje, ale nie podwyższyli prowadzenia. Z kolei goście próbowali strzałów z dystansu, ale brakowało im celności. Na trybunach słychać było charakterystyczny dzwonek "Leona", który miał pobudzić gospodarzy, ale długo byli oni kompletnie niewidoczni w ofensywie.
Gospodarze w tym meczu pokazali, że stałe fragmenty są ich silną stroną. Zdobyli w ten sposób dwa gole i stwarzali najwięcej zagrożenia pod bramką Hładuna. Górnik nie zdołał utrzymać korzystnego wyniku do ostatniego gwizdka. W doliczonym czasie gry zabrzan skarcił Filip Starzyński, który perfekcyjnie uderzył z rzutu wolnego z trzydziestu metrów. Loska jedynie oprowadził piłkę wzrokiem.
Górnik Zabrze - KGHM Zagłębie Lubin 2:2 (2:1)
1:0 - Mateusz Wieteska 20'
1:1 - Jakub Mares 29'
2:1 - Dani Suarez 37'
2:2 - Filip Starzyński 90+1'
Składy:
Górnik Zabrze: Tomasz Loska - Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Paweł Bochniewicz, Michał Koj - Damian Kądzior (78' Adam Wolniewicz), Wojciech Hajda (46' Bartłomiej Olszewski), Szymon Matuszek, Rafał Kurzawa - Łukasz Wolsztyński (75' Marcin Urynowicz), Igor Angulo.
KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Lubomir Guldan, Bartosz Kopacz (87' Patryk Tuszyński), Maciej Dąbrowski, Sasa Balić - Mateusz Matras, Adam Matuszczyk - Filip Jagiełło (46' Jarosław Kubicki) - Jakub Mares, Bartłomiej Pawłowski (65' Filip Starzyński).
Żółte kartki: Jakub Mares, Maciej Dąbrowski, Filip Starzyński, Jarosław Kubicki (KGHM Zagłębie Lubin).
Czerwona kartka: Mateusz Matras /10' - za brutalny faul/ (KGHM Zagłębie Lubin).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski.
Widzów: 12 638.