Tomasz Kafarski (trener Lechii Gdańsk): - Nie było to złe widowisko. Szybko strzelona bramka przez Górnika otworzyła grę po obu stronach dlatego było to emocjonujące spotkanie. Jestem dumny z chłopaków, że w drugiej połowie przy takim wyniku potrafiliśmy zmienić obraz gry i zaczęliśmy dominować na boisku. Stworzyliśmy swoje sytuacje, które nie dały nam nawet punktów w tym spotkaniu.
Henryk Kasperczak (trener Górnika Zabrze): - To spotkanie było bardzo zacięte, typowy mecz walki. Obie drużyny mają cel utrzymania się w ekstraklasie. Wiadomo, że od strony psychologicznej to Lechia była w lepszej sytuacji, bo to ona była w tabeli cztery punkty nad nami. A my już od dawna cały czas jesteśmy pod presją. dlatego chciałem serdecznie podziękować swoim zawodnikom za ich charakter, bo rzeczywiście walczyli do końca, walczyli z sercem, pozostawili dużo wysiłku na boisku. No i jeszcze raz chcę podziękować kibicom, którzy nas cudownie dopingowali, a to jest dla nas w tej sytuacji bardzo ważne. Myślę, że możemy się doczekać w tym czterech ostatnich kolejkach meczu, w którym ta presja będzie już słabsza. Jak na razie ona jeszcze jest dużo, ale zawodnicy ją wytrzymują i z meczu na mecz starają się walczyć o osiągnięcie celu, jakim jest utrzymanie w lidze i należy ich za to pochwalić.
Jakub Zabłocki (napastnik Lechii): - Zawiodła nas w tym meczu skuteczność. Stwarzaliśmy sobie co prawda sytuacje, ale nic z tego nie wynikało. Górnik nie zagrał od nas lepiej, ale potrafił wykorzystywać sytuacje, które sobie stwarzał. Teraz czekają nas kolejne ciężkie mecze i będziemy chcieli się w nich zrehabilitować za tę porażkę, bo punktów do utrzymania nadal brakuje.
Karol Piątek (pomocnik i kapitan Lechii): - Przegraliśmy spotkanie, które było bardzo wyrównane. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji podbramkowych, ale nie udało się strzelić bramki przez co przegraliśmy mecz. Na pewno bardzo żałujemy, że nie udało nam się zdobyć tutaj punktów. Takie są jednak uroki piłki nożnej. Punkty zdobywa się za bramki, a nie wrażenia artystyczne.
Adam Banaś (obrońca Górnika): - Zdobyliśmy bardzo ważne dla nas trzy punkty. Bardzo się z tego cieszymy. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że udało nam się zagrać na zero z tyłu, bo tracone w dziwnych okolicznościach bramki nie są już naszą maksymą. Gratuluję Mariuszowi i Darkowi strzelonych bramek. To nic, że mnie nie udało się trafić do siatki. Wygraliśmy mecz i to jest najważniejsze. Wygrywamy i przegrywamy jako drużyna.
Mariusz Przybylski (pomocnik Górnika): Przede wszystkim cieszy to, że udało nam się zdobyć trzy punkty. To zwycięstwo pozwoli nam nieco odsapnąć, bo po meczu z Wisłą znowu ciążyła na nas presja. Teraz czekają nas kolejne mecze i już o nich myślimy. Wyjazd do Łodzi będzie bardzo ciężki. ŁKS to dobry zespół i na pewno nie będzie łatwo tego spotkania wygrać. My jednak w siebie wierzymy i chcemy zawsze grać o komplet punktów.