Brudne zwycięstwo Pogoni Szczecin. Kosta Runjaić cieszył się i narzekał

Agencja Gazeta / Jan Rusek / Na zdjęciu: Kosta Runjaić
Agencja Gazeta / Jan Rusek / Na zdjęciu: Kosta Runjaić

- Cieszę się po meczu, choć był on chyba najgorszy odkąd prowadzę Pogoń. Odnieśliśmy "brudne" zwycięstwo - powiedział trener Kosta Runjaić po wygranej 2:1 z Wisłą Płock.

Obie drużyny miały problem ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych i tylko fragmentami prezentowały płynną grę. Skuteczniejsza o gola okazała się Pogoń Szczecin, dzięki czemu opuściła ostatnie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy.

- Punkty są dla nas najistotniejsze. Dlatego cieszę się po meczu, choć był on chyba najgorszy odkąd prowadzę Pogoń. Nie trzeba o nim dużo mówić, ponieważ to nie było piękne widowisko. Piłkarze walczyli od początku do końca i wywalczyli dobry wynik. Odnieśliśmy "brudne zwycięstwo - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni.

Decydującego gola dla Pogoni strzelił Morten Rasmussen. Trafienie po podaniu Adama Buksy było pierwszym Duńczyka w Lotto Ekstraklasie. Do siatki skierował piłkę, gdy Łukasz Zwoliński czekał już przy linii bocznej z zamiarem zmienienia Rasmussena.

- Morten miał już mało sił. Trzeba pamiętać o tym, że dotarł do nas krótko przed rundą wiosenną. W meczu z Wisłą był po raz pierwszy w podstawowym składzie. To był dla niego trudny pojedynek, w którym musiał dużo powalczyć. Zmiana było potrzebna, ale bardzo cieszę się, że zanim nastąpiła, Morten zdążył strzelić gola - tłumaczy Runjaić.

- Drużyna uspokoiła się po zwycięstwie, ma kilka godzin na radość, ale cały czas czujemy presję - dodaje Niemiec.

W Szczecinie skończyła się passa Wisy Płock, która była niepokonana w Lotto Ekstraklasie przez sześć kolejek. Stać ją było na zdobycie gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale zamiast pójść za ciosem, pozwoliła Pogoni na zabójczą odpowiedź.

- Pojedynek był wyrównany. Było w nim dużo walki, sytuacji stykowych, a mało pięknych akcji. Pogoń była skuteczniejsza i dlatego wygrała. Nam zabrakło kilku procent do sukcesu, a wiemy, że było nas stać na lepszy wynik, zapunktowanie w Szczecinie. Zawodnicy walczyli, byli zaangażowani, a stracili gole trochę naiwnie - ocenia Jerzy Brzęczek, szkoleniowiec Wisły.

- Przed nami są ważne mecze już we wtorek i w piątek. Ten tydzień jest intensywny. Musimy pracować, żeby w przyszłości wygrywać takie pojedynki jak ten z Pogonią - dodaje Brzęczek.

Następnym przeciwnikiem płocczan będzie Cracovia, a Pogoń zagra na wyjeździe z Górnikiem Zabrze.

ZOBACZ WIDEO Bayern bez rekordu, "Lewy" bez gola w jubileuszu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (6)
avatar
Damian Pultyn
25.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aż tak trudno się domyślić co trener miał na myśli? Zwycięstwo "brudne" czyli wyszarpane po ciężkiej walce, a nie takie które przyszło łatwo i wzięło się z wyraźniej lepszej od przeciwnika gry. 
avatar
bwin
25.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chodziło mu zapewne o zwycięstwo po słabej grze, i tyle. 
avatar
Józef Koba
25.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
-Co on pieprzy. Jaka ,,brudna gra'' ? Liczą się punkty. Go,go,go...,Pogoń. 
avatar
stachu76
25.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co ten trener z jakimiś brudami tutaj,Pogoń potrzebuje punktów,zdobyła je z Płockiem,teraz kolejne mecze i zbieranie punktów dalej. Trzeba w góre tabeli. 
avatar
Loco10
25.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
FORZA POGOŃ!!!