Kosta Runjaić postanowił forsować płocką defensywę dwoma gigantami. Trener Pogoni Szczecin wstawił do jedenastki obdarzonych dobrymi warunkami fizycznymi Mortena Rasmussena i Adama Buksę. Trzeci nowy w jedenastce Sebastian Rudol był spodziewanym dublerem Jarosława Fojuta, który pauzował z powodu nadmiaru kartek. Jerzy Brzęczek odpowiedział Niemcowi jedną roszadą personalną. Na lewym skrzydle Wisły Płock zamiast Giorgiego Merebaszwiliego szarżował Nico Varela. Kibicom pozostało czekać na efekt tych zmian.
Nie były nim sytuacje podbramkowe. Dwukrotnie zrobiło się ciepło po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale nie była to temperatura wrzenia, która mogła rozgrzać publiczność w arktycznych warunkach. Gotowali się tylko piłkarze, którzy po starciu Adama Frączczaka z Dominikiem Furmanem skoczyli sobie do gardeł. W tym momencie objawili się liderzy mentalni drużyn. Chętnych, by zostać liderem piłkarskim brakowało. Nikt nie zgłaszał się do rozgrywania piłki, niekonwencjonalnych rozwiązań, przyspieszeń.
W 20. minucie ruszył Kamil Drygas. Pomocnik Pogoni minął dwóch przeciwników i sprowokował do przewinienia na żółtą kartkę Damiana Szymańskiego. Do rzutu wolnego podszedł Ricardo Nunes i potężnym uderzeniem z 30. metra przetestował na linii Thomasa Daehne.
Drygas się rozkręcił. Po pierwszym rajdzie przeprowadził drugi, a w 34. minucie najaktywniejszy zawodnik pierwszej połowy dał Pogoni prowadzenie. Drygas dostał piłkę od Jakuba Piotrowskiego i strzelił płasko na 1:0. Sędzia asystent podniósł chorągiewkę i zasygnalizował spalonego, jednak pomocnicy w wozie obejrzeli powtórkę, naprawili błąd i przekonali Jarosława Przybyła do uznania gola. - Strzeliłem słabszą, prawą nogą. Czuję, że można to było obronić - uśmiechał się w przerwie Drygas.
Wisła nie potrafiła odpowiedzieć. Przez 45 minut oddała trzy uderzenia, ale żadne z nich było celne. W ten sposób trudno było zmusić do kapitulacji Łukasza Załuskę. Brakowało w centrum wydarzeń Semira Stilicia, a Jose Kante snuł się między obrońcami w granatowo-bordowych pasiakach. Drużyna, która wygrała pięć z sześciu poprzednich spotkań, powinna pokazać więcej na stadionie autsajdera. Jerzy Brzęczek patrzył zatroskany na boisko i pytanie brzmiało, czy jego podopieczni obudzą się sami, czy trener będzie wstrząsał zmianami.
Sprawdził się pierwszy wariant. Nafciarze przejęli inicjatywę, a w 58. minucie wyrównali. Igor Łasicki główkował na 1:1 po dośrodkowaniu Semira Stilicia z rzutu rożnego. Obrońca przeskoczył Laszę Dwaliego w polu karnym Pogoni.
Wisła była na prowadzeniu jedynie przez 11 minut. To ona miała nabrać wiatru w żagle, tymczasem swoim trafieniem wyłącznie podrażniła Pogoń. W 68. minucie Morten Rasmussen zdobył zwycięskiego gola na 2:1 dla gospodarzy, a akcję bramkową współtworzył z innymi nominalnymi napastnikami Pogoni, czyli z Adamem Buksą i Adamem Frączczakiem. Duńczyk trafił do siatki po raz pierwszy w Lotto Ekstraklasie. Zrobił to, gdy Łukasz Zwoliński stał już przy linii bocznej boiska gotowy do zmienienia Rasmussena.
Dzięki trzem punktom Pogoń uciekła z dna tabeli Lotto Ekstraklasy. Znalazła się w niej na 14. lokacie ponad Piastem Gliwice i Sandecją Nowy Sącz. Znacznie wyżej jest Wisła, jednak w sobotę to jej jest przykro. Po sześciu kolejkach skończyła się passa płocczan bez porażki.
Pogoń Szczecin - Wisła Płock 2:1 (1:0)
1:0 - Kamil Drygas 34'
1:1 - Igor Łasicki 58'
2:1 - Morten Rasmussen 69'
Składy:
Pogoń: Łukasz Załuska - Cornel Rapa, Sebastian Rudol, Lasza Dwali, Ricardo Nunes - Adam Frączczak, Jakub Piotrowski, Kamil Drygas (77' Tomasz Hołota), Spas Delew (86' Hubert Matynia) - Adam Buksa, Morten Rasmussen (69' Łukasz Zwoliński)
Wisła: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Igor Łasicki, Adam Dźwigała, Arkadiusz Reca - Dominik Furman, Damian Szymański - Konrad Michalak (73' Giorgi Merebaszwili), Semir Stilić (89' Oskar Zawada), Nico Varela - Jose Kante
Żółte kartki: Nunes, Hołota, Frączczak (Pogoń) oraz Szymański, Kante, Furman (Wisła)
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 3688
[multitable table=833 timetable=7769]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Słupek, poprzeczka i dwie bramki - działo się w meczu 1. FSV Mainz - VfL Wolfsburg [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
To nasz zachodniopomorski wychowanek, absolwent Szkoły sportowej z ul. Hożej 6 w Szczecinie. I występował w podstawowej jedenastce już u poprzednich trene Czytaj całość