Najważniejszy był awans do finału - komentarze po meczu PE Arka Gdynia - Śląsk Wrocław

Rewanżowy pojedynek był tylko formalnością i przebiegał w piknikowej atmosferze. Obaj trenerzy dali szanse gry zawodnikom dotąd rezerwowym. Ryszard Tarasiewicz był zadowolony z gry swojej drużyny i awansu do finału, który zamierzają rozstrzygnąć na swoją korzyść i zdobyć puchar. Natomiast Marek Chojnacki widzi symptomy lepszej gry swojego zespołu i dałby dużo, aby taki sam rezultat powtórzyć w sobotnim meczu ligowym. Obaj szkoleniowcy zastanawiają się jaką taktykę obrać na trzecie wzajemne spotkanie i jaką bronią pokonać przeciwnika.

Ryszard Tarasiewicz (trener Śląska Wrocław): W tym meczu dla nas najważniejszy był awans do finału Pucharu Ekstraklasy. Mimo, że rywale zdobyli bramkę, to nie obawiałem się o końcowy rezultat. W zasadzie w pierwszej połowie, to my mieliśmy groźniejsze sytuacje bramkowe ale byliśmy nieskuteczni. Naszym finałowym rywalem będzie Odra Wodzisław, ale dla nas nie ma znaczenia kto jest przeciwnikiem, bo my w każdym meczu staramy się grać swoją piłkę. Z Arką zagraliśmy trochę zmienionym składem. Kolejną szanse otrzymał Łukasz Tymiński. Jego grę oceniam pozytywnie. Jest to utalentowany środkowy pomocnik, który potrafi dobrze zagrać w destrukcji. W sobotę czeka nas trzeci z rzędu mecz z Arką i na pewno będzie to trudniejsze spotkanie od tego pucharowego, bo Arka walczy o utrzymanie w lidze. Również ze względu na dużą ilość zmian kadrowych spotkanie ligowe będzie diametralnie różne od właśnie zakończonego. Na pewno nie zagra Janusz Gancarczyk, który musi pauzować za kartki, ale wrócą za to Krzysiek Ulatowski i Sebastian Dudek.

Marek Chojnacki (trener Arki Gdynia): Byliśmy dzisiaj w trudnej sytuacji, po porażce w pierwszym meczu 0:3, udało nam się dzisiaj wygrać, pomimo, że Śląsk zapowiadał trzy zwycięstwa z nami. Taki sukces był nam potrzebny. Atmosferę w szatni buduje sukces na boisku i taki odnieśliśmy. Części zawodników dałem wolne, bo najważniejszy dla nas jest sobotni mecz ligowy. Wiadomo, że jesteśmy w ciężkiej sytuacji i każdy sukces jest dla nas ważny. Widać postęp w naszej grze i to cieszy, ale mankamentów jest dość sporo, a czasu już nie ma. Na szczęście dzięki walce i ambicji można nadrobić inne niedostatki. Chłopcy ambitnie biegają , robią co mogą i zdobywają bramkę. Niestety po strzelonym golu zamiast uspokoić grę to wdarło się sporo nerwówki. Poszły kontrataki i mogło to się skończyć inaczej. Ta wygrana powinna być pozytywnym impulsem przed najważniejszymi dla nas meczami ligowymi. Obecnie jesteśmy na miejscu barażowym, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć jak to się zakończy. Musimy zrobić wszystko, żeby wygrać przynajmniej trzy mecze na własnym boisku - to powinno nam zapewnić utrzymanie. Już w meczu we Wrocławiu mimo porażki 0:3, też mieliśmy dobre momenty. W rewanżu, gdyby na początku udało nam się szybko zdobyć gola, to mogłoby być różnie. Trudno wyrokować jak będzie wyglądać sobotnie spotkanie ligowe. Musimy teraz dobrze przygotować się fizycznie, dobrać odpowiednią taktykę, a następnie wszystko to zrealizować na boisku. Miejmy nadzieję, że to pozwoli nam wygrać.

Źródło artykułu: