Piłkarze Legii przebywają w Hiszpanii na drugim obozie przygotowawczym przed rozpoczęciem ekstraklasy. W spotkaniu z liderem ligi czeskiej nie mieli nic do powiedzenia.
- W poniedziałek i środę mieliśmy naprawdę bardzo mocne treningi, co było widać na boisku. Na każdym kroku byliśmy spóźnieni. Człowiek bardzo chce, ale jak jest wolniejszy, to niewiele może - przyznał w rozmowie z oficjalną stroną klubu Michał Pazdan.
Obrońca nie przykłada jednak wagi do tego wyniku. - Wiemy, że jeszcze sporo pracy przed nami. Od teraz będą typowe przygotowania do meczów. Spokojnie, nie ma co wyciągać daleko idących wniosków z tego wyniku. Trzeba skupić się przede wszystkim na poprawie szwankujących elementów, jest także sporo nowych zawodników, z którymi musimy się jeszcze dotrzeć - dodał reprezentant Polski.
Legia jest liderem ekstraklasy po rudzie jesiennej i ma dwa punkty przewagi nad Lechem Poznań. Drużyna z Warszawy rozegra pierwszy mecz ligowy w przyszły piątek na wyjeździe z Zagłębiem Lubin (9.02, godz. 20.30).
ZOBACZ WIDEO: Puchar Ligi Francuskiej: VAR znów pomógł. Monaco w finale [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]