Skandal w Niemczech. Tureckie służby chciały zabić piłkarza? Padły strzały na autostradzie

Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Deniz Naki
Getty Images / Martin Rose / Na zdjęciu: Deniz Naki

Deniz Naki może powiedzieć, że cudem uniknął śmierci. Na autostradzie w Niemczech oddano w jego kierunku strzały. On sam twierdzi, że były to tureckie służby bezpieczeństwa.

W tym artykule dowiesz się o:

- Byłem na prawym pasie, gdy nagle usłyszałem strzały - powiedział Deniz Naki gazecie "Die Welt". Czy był to przypadek? Czy 28-letni piłkarz znalazł się niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie? Na pewno nie. W Turcji uważany jest za wroga publicznego, ponieważ opowiadał się za niepodległością Kurdów.

- Prowadzimy śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa. Dzięki Bogu, nic się nie stało, pan Naki wyszedł z tego bez szwanku - powiedziała rzeczniczka prokuratora w Akwizgranie, Katja Schlenkermann-Pitts. Wiadomo jedynie tyle, że "czarne kombi" wyprzedzało lewą stroną samochód Nakiego i wówczas padły strzały. Jeden trafił w okolicach koła, a drugi w boczną szybę.

Piłkarz po dwóch strzałach zatrzymał się i położył na podłodze. - Drżałem o swoje życie - przyznał. Szybko na miejsce przyjechała policja, która zabrała go na komendę, gdzie przesłuchiwała Nakiego do rana.

Oficjalnie trwa dochodzenie, jednak Naki ma swoje przypuszczenia. Jego zdaniem były to tureckie służby, które chciały go w ten sposób "zlikwidować". W kwietniu 2016 roku turecki sąd skazał go za wspieranie terroryzmu na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat.

W całej sprawie chodzi o wpisy Nakiego w portalach społecznościowych. Tam często popierał Partię Robotniczą Kurdystanu, która w Turcji jest nielegalna i uważana za organizację terrorystyczną. W niektórych wpisach były młodzieżowy reprezentant Niemiec miał krytykować rząd za działania rządu wobec partii. Po jednym z meczów zadedykował zwycięstwo kurdyjskim bojownikom i ofiarom represji ze strony służb tureckich.

W sierpniu minionego roku podczas spotkania Amed SK został zaatakowany przez kibica.

Deniz Naki urodził się w Niemczech, ale ma turecko-kurdyjskie korzenie. Uważany był za spory talent. Regularnie grał w młodzieżowych kadrach Niemiec, ale po wejściu do dorosłej piłki nie zrobił kroku naprzód. Jest wychowankiem Bayeru Leverkusen. W Bundeslidze wystąpił 20 razy.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: piękny gol Lingarda, wymęczona wygrana Manchesteru United. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
avatar
Nordkurve
8.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Naki będzie na zawsze w sercu kibiców z Millerntor. Nie zapomnę jak w meczu kontrolnym klub i piłkarze Fc St.Pauli wsparli Nakiego po ogłoszeniu wyroku. Wszyscy piłkarze wybiegli w koszulkach z Czytaj całość
avatar
gmk38
8.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Co w tych niemczech sie dzieje .. gdzie Unia Europejska ?