Pierwszą operację Ivan Klasnić przeszedł w styczniu 2007 r. Nerkę ofiarowała mu jego matka Sima, ale organizm piłkarza odrzucił przeszczep. Drugim dawcą był ojciec Ivana. Tym razem transplantacja zakończyła się sukcesem, a Chorwat wrócił do gry.
Klasnić wystąpił m.in. na Euro 2008 i strzelił jedynego gola w spotkaniu Chorwacji z Polską. Był wówczas piłkarzem Werderu Brema, później bronił barw FC Nantes, Bolton Wanderers i FSV Mainz. Ostatni mecz rozegrał w marcu 2013 r.
W 2016 r. jego stan zdrowia się pogorszył. Klasnić usłyszał od lekarzy, że konieczny będzie trzeci przeszczep nerki. Regularnie przyjeżdżał do szpitala na dializy i czekał na telefon. W końcu, 17 października 2017 r., 41-krotny reprezentant Chorwacji trafił na stół operacyjny w Zagrzebiu.
Zabieg się powiódł. Klasnić wrócił do normalnego życia. - Mogę pić i jeść to, co chcę. Nie muszę już jeździć na dializy. Życie stało się prostsze i to jest fajne. Jednak wcześniej też nie wiodło mi się źle. Nie byłem i nie jestem typem, który narzeka - powiedział w rozmowie z "Weser Kurier".
Przy okazji zdradził, że marzy mu się powrót na boisko.
- Przeszczep jest niczym zmiana silnika. Mam teraz nowy - zażartował Chorwat. - Po poprzedniej transplantacji znowu grałem w piłkę. Dlaczego więc tym razem nie miałoby się udać? Do lata mam trochę czasu, by doprowadzić się do formy - stwierdził.
Jeśli nie zdoła zrealizować planu, chciałby pracować w piłce w innej roli. - Trener? To nie dla mnie. Prędzej mógłbym pełnić funkcję menedżera - dodał Ivan Klasnić.
ZOBACZ WIDEO Przedświąteczna strzelanina w Neapolu. Zobacz skrót meczu Napoli - Sampdoria [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]