W 55. minucie kibice Cracovii zajmujący sektor najbliżej sektora gości zaczęli odpalać race, by następnie rozpocząć ostrzał trybuny Wisły z rakietnic. Fani Pasów nic nie robili sobie z tego, że sektor zajmowany przez wiślaków mieści się tuż obok tzw. sektora rodzinnego, z którego mecze przy Kałuży 1 oglądają najmłodsi kibice z rodzicami.
Sędzia Krzysztof Jakubik został zmuszony do przerwania meczu, ponieważ część palących się środków pirotechnicznych wylądowała na polu gry i musiała interweniować straż pożarna. Race wypaliły dziury w murawie, a ogniem zajęły się też bandy reklamowe.
Ostrzał sektora kibiców gości przez fanów Cracovii trwał bez przerwy przez ponad pięć minut, a równocześnie fani Pasów detonowali petardy hukowe. Wybuchy były coraz głośniejsze, a gdy na murawie eksplodowała kolejna, sądząc po wyprodukowanych decybelach, wielka petarda, sędzia Jakubik nakazał piłkarzom obu drużyn zejście do szatni.
— MaciejKmita (@kmita_maciej) 13 grudnia 2017
— MaciejKmita (@kmita_maciej) 13 grudnia 2017
Drużyny wróciły na boisko dopiero, gdy kibicom Cracovii skończyła się amunicja i ustąpiło powstałe przez użycie rac zadymienie, które ograniczało widoczność na boisku. Przerwa w grze trwała dwadzieścia jeden minut, a gdy mecz został wznowiony, fani gospodarzy... znów odpalili race. Tym razem jednak nie obrzucili nimi sektora gości ani pola gry, więc sędzia Jakubik nie miał podstaw do kolejnego przerwania spotkania.
Cracovii grożą bardzo surowe kary za zachowanie jej kibiców. Ostatnio za podobne przewinienie swoich fanów Legia Warszawa musiała zapłacić grzywnę w wysokości aż 70 tys. zł.
Przy okazji 195. derbów Krakowa kibice Cracovii urządzili sobie przedwczesny Nowy Rok, bo pierwszych fajerwerków użyli jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, gdy sędzia wyprowadził zawodników na murawę.
— MaciejKmita (@kmita_maciej) 13 grudnia 2017
W trakcie pierwszej połowy fani Pasów zaprezentowali też oprawę z okazji 36. rocznicy ogłoszenia stanu wojennego. Kibice Cracovii wypomnieli wiślakom, że w czasach PRL-u byli klubem gwardyjskim, a w latach 1985-1990 prezesem Białej Gwiazdy był generał milicji, Jerzy Gruba.
Kibice Cracovii w rocznicę stanu wojennego wypomnieli Wiśle prezesa Jerzego Grubę pic.twitter.com/LFXpemKMGv
— MaciejKmita (@kmita_maciej) 13 grudnia 2017
ZOBACZ WIDEO: Niesamowite pudło Divocka Origi! Zobacz skrót meczu VfL Wolfsburg - RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]