Gorąco w Pogoni Szczecin. Sponsor krytykuje dyrektora sportowego

Newspix / KRZYSZTOF CICHOMSKI / Na zdjęciu: piłkarze Pogoni Szczecin
Newspix / KRZYSZTOF CICHOMSKI / Na zdjęciu: piłkarze Pogoni Szczecin

Wyniki Pogoni Szczecin w obecnym sezonie bardzo martwią głównego sponsora. Mocno oberwało się dyrektorowi sportowemu za nieudane transfery. Szef Grupy Azoty zapowiedział jednocześnie, że nie wycofa się ze sponsorowania klubu.

W tym artykule dowiesz się o:

- Problem jest w piłkarzach. Ten mój zarzut w stosunku do dyrektora sportowego Pogoni, pana Stolarczyka, to przesympatyczna osoba, ale on nie ma nosa. Wybiera piłkarzy, którzy mentalnie nie są przygotowani do walki. Mam wielkie słowa uznania do Frączczaka, to jest człowiek, który się przejmuje - powiedział w rozmowie z "Radiem Szczecin" Wojciech Wardacki, szef Grupy Azoty i Zakładów Chemicznych "Police".

Krytyka jest jak najbardziej uzasadniona. Pogoń Szczecin zawodzi i to na całej linii w tym sezonie. "Portowcy" po 19 rozegranych kolejkach ma na swoim koncie zaledwie 11 zdobytych punktów, na dodatek odpadli z rozgrywek Pucharu Polski, przegrywając z I-ligową Drutex-Bytovią Bytów. Szczecinianie zamykają tabelę Lotto Ekstraklasy, tracąc aż siedem oczek do 15. zespołu (Bruk-Bet Termalica Nieciecza).

Wardacki odniósł się do wizyty po jednym ze spotkań czterech piłkarzy i dwóch członków sztabu szkoleniowego w nocnym klubie. Zarząd klubu ukarał każdego z nich karą dyscyplinarną w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia. - Gdy jestem zawodowcem, i wiem, że nie mam kondycji, to idę do siłowni, biegam, a nie po przegranym meczu idę do klubu go-go i się relaksuję - powiedział.

ZOBACZ WIDEO: Kuriozalna sytuacja z VAR-em, Bayern lepszy od Eintrachtu - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: