Absurd w Bundeslidze. Rzut karny z 11 kroków

Getty Images / Na zdjęciu: Kibice FC Koeln
Getty Images / Na zdjęciu: Kibice FC Koeln

Robert Kampka podczas meczu FC Koeln - SC Freiburg (3:4) stanął przed nietypowym wyzwaniem. Śnieg tak zasypał boisko, że arbiter punkt do wykonywania rzutów karnych musiał oznaczyć metodą podwórkową. I Sehrou Guirassy strzelał karnego z 11 kroków.

To była 15. minuta meczu. Kampka wskazał dłonią w okolice jedenastego metra przed bramką Freiburga i nagle wśród zawodników z Kolonii zapanowała konsternacja. Punktu, z którego ich piłkarz miał wykonać rzut karny, nie było widać. Sędzia po chwili namysłu stanął więc na linii bramkowej, wykonał jedenaście kroków i oznaczył miejsce, z którego Guirassy mógł oddać strzał.

Zawodnik gospodarzy zachował zimną krew. Uderzył pewnie i Koeln prowadziło 2:0. Wcześniej gola strzelił Lukas Klunter.

To był dopiero wstęp do szalonego meczu. Nie minął kwadrans od nietypowej "jedenastki", a po samobójczym trafieniu Caleba Stanko zrobiło się 3:0. Jeszcze przed przerwą gola dla gości strzelił Nils Petersen, a w 65. minucie bramkę kontaktową zdobył Janik Haberer.

Ostatnie akcje także należały do Freiburga. Najpierw Petersen wyrównał, a już w doliczonym czasie gry z rzutu karnego dał swojej drużynie zwycięstwo.

ZOBACZ WIDEO: Ciekawe spotkanie w Moenchengladbach, trwa seria Schalke 04 - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: