Mistrzowie Niemiec udadzą się na zimową przerwę 20 grudnia, a do tego czasu rozegrają aż 9 spotkań w 32 dni. W czterech z pięciu pozostałych do końca rundy jesiennej tygodniach Bawarczycy będą grali co trzy-cztery dni, a dłużej odpoczną jedyne między 25 listopada a 2 grudnia. Do tego w tym czasie Bayern czekają wyjazdy do Brukseli, Moenchengladbach, Frankfurtu i Stuttgartu.
Jak podał "Bild", w związku z intensywnym finiszem rundy jesiennej trener Bayernu, Jupp Heynckes chce, by jego zawodnicy jak najmniej czasu spędzili w podróży. Dlatego po środowym meczu Ligi Mistrzów z Anderlechtem w Brukseli Robert Lewandowski i spółka nie wrócą czarterem do Monachium, lecz udadzą się autokarem do Duesseldorfu, gdzie spędzą dwa ostatnie dni przed sobotnim spotkaniem z Borussią Moenchengladbach. To rozsądny ruch, biorąc pod uwagę, że Duesseldorf leży raptem pół godziny jazdy od Moenchengladbach.
Odkąd do klubu z Monachium wrócił Heynckes, Bayern zaczął przykładać większą wagę do zagadnienia regeneracji zawodników. Po trwającym 12 dni letnim tournee po Azji, w czasie którego drużyna spędziła w samolocie 30 godzin i pokonała drogą powietrzną 22 647 km, niemieckie media biły na alarm, ale spośród piłkarzy Bayernu głos w sprawie zabrał jedynie Lewandowski.
- Od lat gram właściwie co trzy dni, bez wielkich przerw. To ogromne obciążenie, przede wszystkim dla głowy. Dlatego dobrze przepracowany okres przygotowawczy jest dla mnie bardzo istotny. My, gracze z topu, jesteśmy permanentnie przeciążani. Wynika to nie tylko z coraz większej liczby meczów, ale także z tego, że sama gra jest coraz szybsza. Jedyna szansa, by zapobiegać kontuzjom - obok odpowiedniego odżywiania się i regeneracji - to właściwy trening w czasie przerwy letniej i zimowej. Dlatego w Azji skupiłem się w pełni tylko na nim - stwierdził Lewandowski w głośnym wywiadzie udzielonym we wrześniu dziennikowi "Der Spiegel".
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Lewandowski waży 79 kg, ale dla reprezentacji waży i znaczy dużo więcej
"Lewemu" odpowiedział prezydent Bayernu, Uli Hoeness, tłumacząc, że takie eskapady są konieczne ze względów marketingowych, ale po powrocie Heynckesa okazało się, że klub potrafi zmienić plany promocyjne tak, by zyskała na tym drużyna. W przerwie zimowej Bawarczycy udadzą się na zgrupowanie do Kataru, ale Heynckes wymusił na przełożonych, by pobyt ten trwał krócej, niż pierwotnie zakładano. - Zgrupowanie w Katarze się odbędzie, ale nie będzie dłuższe niż dziesięć dni. Wiem, że klub ma zobowiązania wobec Kataru, ale to będzie zrobione po mojemu - zapowiedział trener Bayernu.
Poza tym Carlo Ancelotti, który prowadził Bayern w dwóch ostatnich sezonach uznał, że nie potrzebuje zmiennika dla Lewandowskiego. W związku z tym kapitan reprezentacji Polski był w tym czasie najmocniej eksploatowanym piłkarzem mistrzów Niemiec, ale w końcu powiedział "dość" i w ostatnich tygodniach głośno dawał do zrozumienia, że potrzebuje zastępcy. Mając zastępstwo, mógłby grać mniej, unikając tym samym przesytu i lepiej się regenerować, zmniejszając ryzyko odniesienia kontuzji. Efekt? Po sugestiach Lewandowskiego i Heynckesa przy Saebener Strasse stwierdzono, że sprowadzenie zmiennika dla Polaka jest priorytetem Bayernu na styczniowe okno transferowe.
Przy kontuzji lewego przekonali sie ile traca.
Nie mial kto kopnac pilki w kier Czytaj całość