Wkrótce (3 listopada) miną cztery lata od dnia śmierci jednej z legend Ruchu Chorzów Gerarda Cieślika. Działacze klubu z Cichej po raz kolejny udowodnili, że pomimo trudnej sytuacji ekonomicznej i sportowej 14-krotnych mistrzów Polski, pamiętają o klubowych ikonach i ich najbliższych.
W piątek przedstawiciele Ruchu odwiedzili w ośrodku chorą żonę Gerarda Cieślika Krystynę Cieślik. Wśród gości obecny był m.in Krzysztof Warzycha, aktualny drugi trener Niebieskich, a przed laty piłkarska gwiazda zespołu z Chorzowa.
To właśnie "Gucio" w 1978 roku zagrał młodego Gerarda Cieślika w filmie Andrzeja Kotkowskiego "Gra o wszystko". Krystyna Cieślik nie kryła wzruszenia w związku z wizytą. - Mój Gucio, to był mój ulubieniec - podkreślała szczęśliwa żona Gerarda Cieślika. - Nawet paznokcie mi na niebiesko pomalowali - uśmiechała się pani Krystyna, która w związku z chorobą nie może uczęszczać na mecze Ruchu. Krystyna Cieślik ma swoje miejsce na stadionie, zaraz obok krzesełka, na którym zawsze siedział Gerard Cieślik. Krzesełka zajmowanego niegdyś przez legendę chorzowskiego zespołu nikt nie ma prawa zajmować.
ZOBACZ WIDEO: Manchester United w ćwierćfinale Pucharu Ligi Angielskiej. Zobacz skrót meczu ze Swansea [ZDJĘCIA ELEVEN]