Przez 450 minut Pogoń Szczecin strzeliła dwa gole w meczach ligowych na własnym stadionie. Pierwszego Adam Gyurcso z rzutu karnego, a drugiego Łukasz Zwoliński po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Jałowa ofensywa to główny powód, dlaczego drużyna Macieja Skorży zdobyła dotychczas tylko dwa z możliwych 15 punktów w Szczecinie.
- Brakuje nam precyzji i spokoju w ataku. Zachowujemy się jak karabin bez celownika. W nerwowych sytuacjach, kiedy drużynie nie idzie, łatwiej jest o złe decyzje i brak precyzji - wyjaśnia trener Skorża.
- Liczę, że w sobotę nadejdzie mecz, w którym wyjdziemy na prowadzenie przed własną publicznością. Piłkarze pokażą wtedy na co ich stać. Zejdzie z nich presja i udowodnią, że robią postępy. Pracujemy nad cierpliwością w ataku pozycyjnym, nad urozmaiceniem akcji, nad wykorzystaniem bocznych sektorów boiska i kontrolowaniem meczu przez 90 minut - wylicza szkoleniowiec.
Pogoń podejmie Koronę Kielce. Poprzednie zwycięstwo granatowo-bordowych z kielczanami to zarazem ostatnie, ligowe w Szczecinie. W razie kolejnej porażki drużyna z Pomorza może znaleźć się w strefie spadkowej Lotto Ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Gol Lewandowskiego, fatalny błąd bramkarza i strata punktów Bayernu [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Powiedzieć, że przechodzimy przez trudny okres, to nic powiedzieć. Poddane próbie są nasze umiejętności, wiedza, doświadczenie, a przede wszystkim charakter. Ten ostatni element jest najważniejszy, żeby wreszcie przełamać niemoc i zacząć notować wyniki na miarę naszych oczekiwań. Ważniejsze od słów są aktualnie czyny. Niezależnie od tego, ile będzie potrzeba wysiłku, powalczymy o zwycięstwo z Koroną - obiecuje Skorża.
Trener stawia znak zapytania przy kilku nazwiskach z powodu kontuzji. Niepewna jest gotowość do gry między innymi Adama Frączczaka i Rafała Murawskiego. Skorża zastanawia się również nad ustawieniem zespołu. Na dwóch napastników postawić nie może, ale ograniczyć liczbę obrońców z czterech do trzech tak.
- Widzę na treningach, że wszyscy piłkarze są skoncentrowani i świadomi trudnego położenia. Nie ma jednak mowy o presji, która spęta im nogi. Najważniejsze, żeby nie schować głów w piasek w obliczu problemów. Wierzę, że mecz z Koroną będzie punktem zwrotnym. Momentem, w którym odwrócimy niekorzystną dla nas tendencję - obiecuje Maciej Skorża.
Mecz Pogoni z Koroną rozpocznie się w sobotę o godzinie 18.