Ricardo Nunes: Patrzmy do przodu. Tylko to da efekt

PAP / 	PAP/Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Ricardo Nunes (z prawej)
PAP / PAP/Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Ricardo Nunes (z prawej)

Pogoń Szczecin będzie mieć w meczu z Koroną Kielce ostatnią szansę na przełamanie się przed przerwą reprezentacyjną. - Patrzmy do przodu. To da efekt. Nie myślenie o poprzednich porażkach - apeluje Ricardo Nunes.

We wrześniu Pogoń Szczecin nie wygrała jeszcze meczu w Lotto Ekstraklasie i nie ma nawet punktu przewagi nad strefą spadkową. Od początku sezonu zmarnowała pięć szans na zwycięstwo na własnym stadionie. Na dodatek odpadła z Pucharu Polski wskutek porażki z Drutex-Bytovią. Trener Maciej Skorża miał ambitny plan na ostatnie tygodnie, tymczasem musi walczyć z kryzysem.

- W czterech z pięciu meczów u siebie zrobiliśmy więcej niż przeciwnik, żeby wygrać, tymczasem zdobyliśmy dwa punkty. Myślę o spotkaniach z Lechem, Lechią, Jagiellonią i Górnikiem. Z jednej strony to motywujące, a z drugiej bolesne, że nasze starania dają niewielki efekt - wspomina Ricardo Nunes, obrońca Pogoni.

- Nasza sytuacja jest daleka od ideału. Wszyscy inaczej wyobrażaliśmy sobie ten sezon. Patrzmy jednak do przodu. To da efekt. Nie myślenie o poprzednich porażkach. Słuchamy dobrych i złych słów. Mamy wszystkie na uwadze, a w meczu z Koroną Kielce zamierzamy zatrzeć złe wrażenie - dodaje Nunes.

Korona Kielce to ostatni klub, który Pogoń pokonała w meczu ligowym u siebie. Było to na koniec rywalizacji w grupie mistrzowskiej. Obecnie drużyna Gino Lettierego  jest ponownie w górnej połowie tabeli, natomiast szczecinianie blisko dna.

ZOBACZ WIDEO Ciężki nokaut! Zobacz skrót meczu Borussia Dortmund - Borussia M'gladbach [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Korona to drużyna agresywna. Idzie na piłkarską wojnę niezależnie od tego czy posiada piłkę czy nie. Zawsze stawia trudne warunki przeciwnikowi. Najważniejsze jest jednak dla nas skoncentrować się na własnej grze, by nasze atuty górowały - zapowiada były reprezentant RPA.

Bilet na mecz Pogoni z Koroną kosztuje 5 złotych. Klub stara się ratować frekwencję. Już poprzednie spotkanie z Górnikiem Zabrze nie przyciągnęło tłumów na trybuny, a na dodatek w sobotę część szczecinian wyjeżdża na mecz rezerw z Kotwicą Kołobrzeg.

- Atmosfera wokół nas jest zła, ale musimy to zaakceptować, ponieważ moment jest trudny i rozgoryczenie to naturalna reakcja kibiców. W szatni czujemy się dobrze. Odpowiadam często na takie pytanie i powtórzę to nawet 100 razy, że młodzi i doświadczeni, polscy i zagraniczni piłkarze dobrze się rozumieją - podkreśla.

- Kryzysy w Pogoni już były i będą się zdarzać kolejne. Nie porównuję tych z przeszłości z obecnym, nie szukam winnych. To nie ma znaczenia. Złe chwile są w różnych drużynach - kończy obrońca.

Mecz Pogoni z Koroną rozpocznie się w sobotę o godzinie 18.

Źródło artykułu: