O zmianie na stanowisku pierwszego trenera Ruchu Chorzów mówiło się od kilku tygodni. Złe wejście w sezon zakończyło się rezygnacją Krzysztofa Warzychy z funkcji szkoleniowca. "Gucio" pozostanie jednak w sztabie trenerskim pierwszej drużyny, będzie asystentem Juana Ramona Rochy. - Najważniejsza była pomóc klubowi. Brakowało nam zwycięstw. Juana Ramona Rochę znam bardzo dobrze. Potrafił ze średnim zespołem Panathinaikosu dojść do półfinału Ligi Mistrzów. Zaproponowałem jego kandydaturę prezesowi - wyjawił Warzycha. - Rozmawialiśmy z Krzyśkiem, wszystko analizowaliśmy. Musieliśmy zweryfikować swoje plany, wszak piłka nożna uczy pokory. Zawsze trzeba mieć plan B, który trzeba wdrożyć, gdy coś szwankuje - stwierdził prezes Niebieskich Janusz Paterman. - 2-3 tygodnie temu padł pomysł zmiany - dodał główny udziałowiec 14-krotnych mistrzów Polski.
Nowy trener Ruchu w poniedziałek przeprowadził pierwszy trening z zespołem zamykającym tabelę Nice I ligi. - Nie zastanawiałem się długo nad propozycją. Od ok. dwóch tygodni rozmawiałem z Krzysztofem Warzychą. To nie była trudna decyzja. Nie mogę obiecać, że od razu będzie lepiej. Chciałbym żeby moja praca owocowała także w najbliższych latach - powiedział Rocha. Argentyńczyk przyznał, że Ruch zna od dawna. - Kiedyś grałem przeciwko temu zespołowi broniąc barw Newell's Old Boys - przypomniał. - Juan jest ostrym trenerem, niektórzy widzą go rozluźnionego, ale na boisku wymaga wiele - dodał Warzycha.
Juan Ramon Rocha na trenerskiej ławce Ruchu Chorzów zadebiutuje w czwartek w derbowym spotkaniu z GKS Tychy.
ZOBACZ WIDEO Triumf Juventusu, parada Wojciecha Szczęsnego - zobacz skrót meczu Juventus - Chievo [ZDJĘCIA ELEVEN]