[tag=686]
Borussia Dortmund[/tag] objęła prowadzenie w meczu o Superpuchar Niemiec za sprawą Christiana Pulisicia. Jednak sześć minut później był już remis, gdy akcja Bayernu została skierowana na prawą stronę do Joshuy Kimmicha. Obrońca mistrza Niemiec mógł być na spalonym, ale sędziowie puścili grę.
Chwilę później Kimmich zagrał przed bramkę do Roberta Lewandowskiego, który tylko dołożył nogę i mógł się cieszyć z gola.
Jednak zanim sędzia wznowił pojedynek, zdecydował się skonsultować ze swoimi asystentami, którzy siedzą przed monitorami i mieli możliwość zobaczenia powtórek, czy Kimmich był na spalonym czy jednak nie.
Cała sytuacja nie trwała dłużej niż 30 sekund i bramka Lewandowskiego została ostatecznie uznana.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kiedyś pięć goli, teraz pięć bil. Lewandowski zszokował Chińczyków!