Sandecja - Arka: remis w Niecieczy. Sędzia skrzywdził gości

PAP / Jacek Bednarczyk
PAP / Jacek Bednarczyk

Nie padły gole w Niecieczy, gdzie beniaminek Lotto Ekstraklasy Sandecja Nowy Sącz grał ze zdobywcą Pucharu Polski Arką Gdynia. W 2. połowie sędzia Bartosz Frankowski nie podyktował rzuty karnego dla gości.

Kto wie jak ułożyłby się mecz w Niecieczy, gdyby sędzia po godzinie gry nie skrzywdził gości. Wówczas strzał z dystansu jednego z gdynian ręką w polu karnym zatrzymał Dudzić. Bartosz Frankowski pokazał piłkarzowi Sandecji żółtą kartkę i... podyktował tylko rzut wolny, z którego przestrzelił Dudzic.

Wcześniej niewiele działo się na boisku. Premierowa odsłona była antyreklamą Lotto Ekstraklasy. Zespoły nawet nie udawały, że chcą zdobyć gola. Z meczu zadowoleni mogli być jedynie piłkarscy taktycy. Bramka dla beniaminka mogła paść w 3. minucie. Po dośrodkowaniu piłka spadła na głowę Bartłomieja Dudzica, ale ten uderzył niecelnie.

Kibice mieli nadzieję na więcej emocji po zmianie stron. Wszak w 1. kolejce Arka pewnie pokonała faworyzowany Śląsk, a Sandecja nieoczekiwanie wywiozła punkt z Poznania.

W drugiej odsłonie rzeczywiście było ciekawiej. Już w pierwszych pięciu minutach wydarzyło się na boisku więcej niż w całej pierwszej części. Piłkarze przyspieszyli grę i w końcu zaczęli mocniej i celniej uderzać. W 47. minucie w bramkarza przymierzył Grzegorz Piesio. Chwilę później groźną próbę z dystansu Tomasza Brzyskiego na róg wybił Pavels Steinbors. Z kolei w 57. minucie Adam Marciniak głową omal nie przelobował własnego bramkarza. Po godzinie gry doszło do wspomnianego na początku błędu arbitra. Chwilę po tym zdarzeniu bramkę powinien zdobyć Patryk Kun. W sytuacji sam na sam lepszy okazał się Michał Gliwa.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gwiazdy Arsenalu trenowały... kung-fu (WIDEO)

W końcówce żadna z drużyn nie chciała podjąć większego ryzyka. Godnym uwagi był jedynie strzał z 83. minuty Piesia, który przed siebie odbił Gliwa. Sześć minut w odpowiedzi uderzenie Grzegorza Barana zdołał złapać Steinbors, który był zasłonięty.

Remis nie krzywdzi żadnej z drużyn. Sandecja wciąż czeka na pierwszego gola w historii w Lotto Ekstraklasie. Dodajmy, że beniaminek bramki także jeszcze nie stracił.

Sandecja Nowy Sącz - Arka Gdynia 0:0

Składy:

Sandecja Nowy Sącz: Michał Gliwa - Lukas Kuban, Dawid Szufryn, Michal Piter-Bucko, Tomasz Brzyski - Adrian Danek (46' Patrik Mraz), Grzegorz Baran, Wojciech Trochim, Bartłomiej Dudzic (63' Bartłomiej Kasprzak) - Maciej Korzym (63' Aleksander Kolew), Mateusz Cetnarski.

Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Adam Danch, Tadeusz Socha - Dawid Sołdecki - Adam Marciniak, Patryk Kun (86' Filip Jazvić), Michał Nalepa (61' Yannick Kakoko), Grzegorz Piesio - Ruben Jurado (61' Rafał Siemaszko).

Żółta kartka: Dudzic (Sandecja).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Spotkanie rozegrane w Niecieczy.

Komentarze (1)
avatar
janusz1954
21.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
i co na to pzpn? sędzia z Torunia taki sam "biznesmen" jak ojciec rydzyk!